Citroen C3 Picasso 1.6 HDi Exclusive

Francuscy producenci znani są z tego, że lubią poeksperymentować stylistycznie. Takim modelem jest właśnie Citroen C3 Picasso. Do ciekawego designu zobowiązuje dodatkowo nazwisko słynnego malarza, którym sygnowane są minivany marki. Z całą pewnością autu nie można zarzucić, że jest nudne.

C3 Picasso to najnowszy i najmniejszy członek rodziny minivanów Citroena, która składa się teraz już z czterech modeli. Do najstarszej Xsary Picasso, C4 Picasso i C4 Grand Picasso miejski minivan dołączył w marcu tego roku. Czy, podobnie jak starsi bracia, osiągnie on sukces? Czas pokaże. My sprawdzimy, czy ma na to szanse. Do redakcyjnego testu trafiła tym razem odmiana wysokoprężna (wcześniej testowaliśmy benzynę 1.4) z mocniejszym turbodieslem 1.6 HDi o mocy 110 KM, w najbogatszej wersji wyposażeniowej Exclusive. Zacznijmy jednak od początku.

Oryginalny i sympatyczny styl
Patrząc na Cytrynkę z zewnątrz, od razu robi nam się weselej. W oczy rzuca się masywny, zwarty przód pojazdu z poziomymi, zachodzącymi na błotniki reflektorami. Z daleka, z tej strony auto wydaje się znacznie większe, niż jest w rzeczywistości. Wraz z przednią szybą pojazd nabiera wysokości, która ciągnie się do samego końca nadwozia. Ten zakończony jest pionową klapą zaokrągloną szybą i umieszczonymi w słupkach światłami. W pakiecie Exclusive samochód upiększają dodatkowo chromowane wstawki, umieszczone w listwach na drzwiach, klamkach i opcjonalnych relingach oraz 16-calowe obręcze ze stopów lekkich.

Przyjazne i ciekawe wnętrze
Wsiadamy do środka. Tam witają nas miłe w dotyku, dobrej jakości materiały, miękkie plastiki i gruby welur. Siedzenia, typowo dla francuskich aut, są miękkie. Deska rozdzielcza ma oryginalny wygląd i jest wykończona czernią fortepianową. Obsługa znajdujących się na niej przycisków klimatyzacji i radia jest intuicyjna. Czarną kabinę rozweselają liczne srebrne, plastikowe wstawki. Gałka dźwigni zmiany biegów wykończona jest za to prawdziwym aluminium. Tradycyjnie dla minivanów Citroena i nie tylko, wszystkie informacje wyświetlane są na środkowym, cyfrowym wyświetlaczu, przed którym wygospodarowano spory schowek z rozpylaczem zapachów.

W jego lewej części znajduje się również elektroniczny prędkościomierz, który zapewne nie wszystkim przypadnie do gustu. No, ale... Cyfrowy jest także obrotomierz. Na szczęście jest on trochę większy, niż ma to miejsce w C4-ce, dzięki czemu jest lepiej widoczny. W stosunku chociażby do kompaktu, "wynormalniała" także kierownica, która nie jest już nieruchoma z obracającym się wyłącznie otokiem. Za nią umieszczony został pilot do sterowania radiem oraz panel tempomatu. W testowym egzemplarzu czarny środek skutecznie rozświetla opcjonalny, szklany dach. Całość budzi jak najbardziej pozytywne wrażenie.

Panoramiczny obraz
Po zajęciu odpowiedniej pozycji za kierownicą (regulacja kolumny kierowniczej w dwóch płaszczyznach), roztacza się przed nami trzyczęściowa szyba z cienkimi, przednimi słupkami, zapewniająca panoramiczną, bardzo dobrą widoczność, co nie jest tak częste w dzisiejszych autach. Tyle dobrego nie można powiedzieć o lusterkach bocznych, które są moim zdaniem trochę za krótkie i wiele w nich nie zobaczymy. Z kolei wsteczne, w topowej odmianie powinno być już fotochromatyczne (automatycznie ściemniające się), poprawiając komfort podróżowania po zmierzchu. Dla głowy rodziny, w obserwacji pociech z pewnością przydatne okaże się składane, dodatkowe lustereczko.

Pasażerowie tylnej kanapy siedzą nieco wyżej od pierwszego rzędu, dzięki czemu mogą obserwować drogę i rozkoszować się widokiem przez wspomniany już szklany dach, który stanowi przedłużenie zachodzącej na dach szyby przedniej. Do ich dyspozycji przewidziano stoliczki, umieszczone w oparciach przednich foteli. Dobre rozwiązanie dla dzieci. Pomyślano także o kierunkowej lampce, która zapewnia dostateczne oświetlenie do czytania.

Patrząc na te wszystkie rozwiązania, dziwi trochę brak zwyczajnego podłokietnika. W kabinie nie zabrakło oczywiście kieszeni w drzwiach, wielu schowków (centralny jest klimatyzowany) oraz uchwytów na kubki. Te ostatnie są jednak za płytkie i przy dynamiczniejszej jeździe napoje mogą niespodziewanie się przemieścić.

Mały nie znaczy ciasny
Mimo małych gabarytów, C3 Picasso zaskakuje przestronnością. Samochód o długości 4,08 m, szerokości 1,73 m i wysokości 1,62 m wszystkim pasażerom zapewnia wystarczającą ilość miejsca. Pozytywnie zaskakuje także pojemność bagażnika, która za sprawą kilku funkcjonalnych rozwiązań może wynosić od 385 do nawet 500 litrów. Możemy ją zagospodarować odpowiednio do naszych potrzeb. Podłoga ma podwójne dno. Pod ruchomą płytą znalazło się miejsce na pojemny schowek. Można ją oczywiście zdemontować i mieć większy bagażnik, jednak dzięki niej, po rozłożeniu tylnych siedzeń składających się jednym ruchem, uzyskujemy idealnie płaską powierzchnię. Przestrzeń bagażowa zwiększa się także dzięki odchylanym oparciom foteli, które są również przesuwane w zakresie 15 cm. Bez problemu przewieziemy także długie przedmioty, korzystając z praktycznego otworu w dzielonej w konfiguracji 2/3 kanapie.

Wrażenia z jazdy
Po dość długim opisie C3 Picasso od strony zewnętrznej i wewnętrznej, przyszedł w końcu czas na wrażenia z jazdy. Zawieszenie "Francuza" zostało miękko zestrojone i zapewnia wysoki poziom komfortu na dobrej jakości drogach. Trochę gorzej jest na zniszczonych szosach, których u nas nie brakuje. Tam auto, z powodu małego rozstawu osi, ma tendencję do "podskakiwania". Przeszkadza także mało precyzyjny układ kierowniczy i długie drogi prowadzenia lewarka skrzyni biegów, które odbierają trochę przyjemności z jazdy.

Plusem jest za to ekonomiczny i całkiem dynamiczny jak na rodzaj pojazdu (12,3 s do 100 km/h), znany z innych modeli marki silnik wysokoprężny 1.6 HDi. Motor generuje 260 Nm maksymalnego momentu obrotowego przy 1750 obr./min, dzięki czemu żwawo rozpędza minivana od dolnego zakresu obrotów, spalając średnio 6,6 l oleju napędowego na 100 km. W trasie spokojnie można zejść poniżej 6 litrów, a przy naprawdę dynamicznej jeździe i częstym wyprzedzaniu, zużycie paliwa wyniesie o ok. litr więcej. W warszawskich warunkach miejskich, auto z włączoną klimatyzacją może zużyć natomiast 7,5 l/100 km.

Jednostka cechuje się wysoka kulturą pracy i raczej nie hałasuje. Jednak gdy przekroczymy pewną granicę, jaką jest prędkość 150 km/h, w kabinie staje się głośniej i mniej przyjemnie. Wtedy silnik daje o sobie znać, słychać również szum powietrza. Wpływa na to wysokie nadwozie pojazdu. Ponadto samochód lubi się przechylać na zakrętach i jest podatny na podmuchy wiatru. Maksymalna prędkość wynosi ok. 183 km/h - tyle, ile podaje producent. Citroenowi należy wypomnieć ponadto za nisko zainstalowaną dźwignię hamulca ręcznego, po którą trzeba się schylać; przeszkadza w tym dodatkowo rozłożony podłokietnik. Z kolei dobrym rozwiązaniem są tzw. komfortowe kierunkowskazy, które po muśnięciu dźwigienki lub wyłączeniu jej, same zaświecą się jeszcze dwa razy.

Ceny i wyposażenie
Testowany egzemplarz, w wersji Exclusive, posiada prawie kompletne wyposażenie. Na pokładzie znajdują się niemal wszystkie elementy wpływające na komfort jazdy, m.in.: automatyczna, dwustrefowa klimatyzacja, elektryczne szyby i składane lusterka, czujniki zmierzchu i deszczu, 16-calowe alufelgi, radio CD z MP3 i sterowaniem w kierownicy, komputer pokładowy, radar parkowania tyłem, tempomat z ogranicznikiem czy rozpylacz zapachów. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to auto dysponuje systemami ABS z BAS i EBD, reflektorami przeciwmgielnymi oraz 8 airbagami. Z takim ekwipunkiem C3 Picasso, bez żadnych promocji, kosztuje równe 80 tys. zł. Trzeba przyznać, że jest to znacząca kwota jak na pojazd tej klasy, a jeśli dodamy do tego opcjonalny szklany dach (2900 zł), ESP i ASR (1900 zł), relingi dachowe (600 zł), tzw. USB box (1000 zł) i lakier metalizowany (1700 zł), to łączną sumą, jaką trzeba wydać za ten konkretny egzemplarz jest 88 100 zł. Wtedy brakuje już tylko nawigacji satelitarnej MY WAY z 7-calowym, kolorowym ekranem, zestawem głośnomówiącym, Bluetooth i zestawem map Europy, którą wyceniono na 3500 zł.

Podsumowanie
Citroen C3 Picasso to ciekawy minivan na bazie pojazdu klasy B, prezentujący oryginalny styl i cechujący się dużą funkcjonalnością. Bardzo dobrym wyborem jest mocniejsza jednostka wysokoprężna 1.6 HDi/110 KM. Wydaje się, że największym rywalem sympatycznego Francuza jest - także wyróżniająca się na ulicy - KIA Soul, i to z nią pojazd stoczy zaciętą walkę o klienta. Największym problemem Citroena jest wysoka cena. W zamian otrzymujemy bardzo bogate wyposażenie, ale to i tak za wiele jak na autko z tego segmentu.