Mazda CX-5 2.0 SKYACTIV-G SkyPASSION AT

Podobno kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi. Czy dotyczy to również motoryzacji? Okazuje się, że nie do końca, co doskonale widać na przykładzie japońskiej Mazdy, która dopiero niedawno uzupełniła swoją paletę modelową o kompaktowego SUV-a. Naprawdę warto było czekać na CX-5.

Gdy kiedyś mówiło się "Mazda", przed oczami stawały przede wszystkim czołowe miejsca w statystykach niezawodności w postaci niezniszczalnych modeli 323 i 626. O SUV-ach nikt wówczas nawet nie myślał, ale w końcu nadeszły czasy, gdy samochód tego typu w ofercie trzeba było po prostu mieć. W przypadku Mazdy problem z dostępnością powodował, że klienci chętniej odwiedzali salony sprzedaży konkurencyjnych marek.

Sytuacja poprawiała się stopniowo, najpierw za Oceanem, gdzie szlaki najpierw przecierał model Tribute do spółki z następcą w postaci CX-7, a dopiero później w Europie, gdzie do pewnego momentu można było kupić również ten ostatni. Okazało się bowiem, że powiew świeżości w wykonaniu testowanej dziś przez nas CX-5 okazał się na tyle silny, że zmiótł z powierzchni ziemi wspomnianą wyżej "siódemkę", którą po prostu wycofano z oferty.

Tymczasem...
...CX-5-tka to 100-procentowa Mazda, która aż kipi od solidnej dawki sportowej koncepcji Zoom-Zoom. Japończycy wcale nie ukrywają, że dążą do tego, aby wszystkie Mazdy były w dużym stopniu do siebie podobne, a co za tym idzie, rozpoznawalne. To oczywiście nic innego jak język designu, z którym w motoryzacji mamy do czynienia już od dawna. W sumie trzeba przyznać, że stylistom udało się stworzyć bardzo atrakcyjne nadwozie, które swoim charakterem miejscami przypomina luksusowe Infiniti FX. Jak na rasowego SUV-a przystało, prześwit jest spory (21 cm), niestraszne więc będą krawężniki i torowiska tramwajowe w miejskiej dżungli. Nietrudno się jednak domyślić, że CX-5 bryluje nie w terenie (napęd 4x4 realizowany przez sprzęgło płytkowe, które w razie utraty przyczepności samoczynnie dołącza tylną oś), a na asfalcie.

Prowadzi się na nim znakomicie, zupełnie jak... jak... i znów trzeba sięgnąć do porównania z Infiniti FX, a to już komplement konkretnego kalibru. Jest sportowo i wygodnie zarazem. Co to oznacza w praktyce? No cóż - kompromis. Sportu jest tylko tyle, aby wciąż było wygodnie, a wygody z kolei nie aż tak znowu tyle, aby było w pełni sportowo. Tak czy inaczej, trzeba przyznać, że trudna sztuka optymalnego zestrojenia układu jezdnego udała się konstruktorom znakomicie. W połączeniu z bezpośrednim układem kierowniczym, świetnym wygłuszeniem nadkoli i aż 19-calowymi felgami tworzy to jak najbardziej satysfakcjonującą mieszankę.

Brakuje argumentów...
...aby narzekać na przestronność kabiny. Nie ma mowy o trącaniu się łokciami czy zastanawianiu się, co zrobić z kolanami, a jeżeli już na coś koniecznie kręcić nosem, to tylko na odrobinę zbyt krótkie siedziska na tylnych miejscach. W dodatku ergonomia to majstersztyk - idealny zakres regulacji foteli i świetnie leżącej w dłoniach kierownicy, wszystkie elementy obsługi dokładnie w takiej odległości, w jakiej być powinny. Sterownik systemu multimedialnego w postaci pokrętła sprawdza się znakomicie, tworząc - wraz z nawigacją i dotykową obsługą - rozwiązanie bliskie ideału. Bliskie, ponieważ w menu brakuje języka polskiego. Poza tym, kokpit zasługuje na najwyższe oceny. Nie ma tu najmniejszych nawet zgrzytów, które wciąż przytrafiają się niekiedy konkurencji, także jeśli chodzi o jakość materiałów i spasowanie poszczególnych elementów. Literalnie cała dalekowschodnia konkurencja w tym segmencie zostaje w tyle. To widać, słychać i czuć.

Miejsce dla pasażerów - to jedna, a dla ich bagażu - druga, wcale nie mniej istotna kwestia. Także pod tym względem CX-5 nie zawodzi. Bagażnik o pojemności 503 l to najlepszy wynik w klasie (dla porównania: Volkswagen Tiguan - 470 l, Hyundai ix35 - 465 l, Nissan Qashqai, Toyota RAV4 oraz Ford Kuga - 410). Jak na Mazdę przystało, złożyć kanapę jest bardzo łatwo i również wtedy do dyspozycji pozostanie rekordowa pojemność wynosząca aż 1620 l, chociaż trzeba wyraźnie powiedzieć, że podłoga nie będzie wówczas równa.

Do wprawiania w ruch...
...kompaktowego SUV-a niekoniecznie najlepiej nadaje się doładowany silnik wysokoprężny, ponieważ nawet wolnossący "benzyniak" nie stoi wcale na straconej pozycji. W przypadku Mazdy ma on bezpośredni wtrysk paliwa i wysoki stopień sprężania 14:1, ale tzw. gwóźdź programu to całościowa koncepcja SKYACTIV, czyli przeprojektowanie wszystkich kluczowych podzespołów samochodu pod kątem m.in. zmniejszenia masy. W rezultacie, CX-5 w zależności od wersji może być od 100 do nawet 200 kg lżejsza od modeli konkurencji.

Testowany egzemplarz ważył 1530 kg, a dwulitrowa jednostka napędowa o mocy 160 KM i momencie obrotowym 208 Nm, współpracująca z dość szybkim i kulturalnie pracującym, klasycznym 6-biegowym "automatem" powodowały, że auto było dynamiczne i zwinne, choć oczywiście z racji takiej a nie innej charakterystyki, lubiące wysokie obroty. W kabinie jest jednak cicho, a niedobór mocy daje się odczuć dopiero przy komplecie pasażerów i prędkościach naprawdę autostradowych. Mimo wszystko, nie zaszkodziłoby wprowadzić do oferty mocniejszej "benzyny", najlepiej ze sprężarką. Przydałoby się też zwiększyć nieco pojemność zbiornika paliwa, bo 58 l to niedużo (np. Nissan Qashqai ma 65 l). Z tego powodu wskaźnik jego poziomu opada stosunkowo szybko, ale w praktyce okazuje się, że konsekwentne odchudzenie całej konstrukcji przyniosło wymierne efekty. Wyniki na poziomie 10,7 l/100 km podczas jazdy miejskiej z włączonym systemem start-stop oraz 7,5 l/100 km w trasie - w aucie tej wielkości i mocy - nie pozostawiają absolutnie nic do życzenia.

Testowany wariant...
...to absolutny top, dlatego nie jest tani - kosztuje 137 400 zł. Pozostałe wersje są znacznie bardziej przystępne cenowo, ale jeżeli tylko możemy dopłacić, to z pewnością warto, aby móc cieszyć się wyraźnie lepszym wyposażeniem. W cenę nie wliczono tylko lakieru metalizowanego za 2500 zł i nawigacji (2000 zł). W standardzie otrzymujemy tzw. dostęp bezkluczykowy, skórzaną tapicerkę (do wyboru jasna lub ciemna), podgrzewane fotele (kierowcy regulowany elektrycznie), zestaw audio BOSE z wejściami AUX/USB, tempomat, czujniki parkowania z przodu i z tyłu z kamerą cofania, dwustrefową klimatyzację, biksenonowe reflektory z oświetleniem dziennym, czujnik deszczu i zmierzchu, elektrycznie regulowane i składane lusterka zewnętrzne, systemy kontroli trakcji i toru jazdy, monitorowania martwych pól i ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, a także wspomagania hamowania. Szkoda jedynie, że zupełnie zapomniano o relingach dachowych. Kto natomiast chciałby zrezygnować z automatycznej skrzyni biegów, może zaoszczędzić 8000 zł.

Aspirantów do tytułu mistrza w kategorii kompaktowych SUV-ów jest oczywiście wielu. Tęgie głowy z Mazdy przygotowywały swojego zawodnika do boju przez długi czas i wszystko wskazuje na to, że CX-5 jest przysposobione do tej walki wprost znakomicie. Ten samochód nie tylko spełnia większość oczekiwań, ale też ma do zaoferowania więcej niż rywale, a podczas jego codziennej eksploatacji odczucia są takie, jakby był zrobiony dosłownie na wieczność. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że modelowi temu bliżej do niektórych przedstawicieli klasy premium niż do większości popularnych rywali.

Plusy:
+ bardzo wysoka jakość wykonania
+ oszczędny i zarazem mocny silnik
+ dobra skrzynia biegów
+ dopracowany układ jezdny
+ przestronne wnętrze
+ atrakcyjny wygląd zewnętrzny
+ przewidywany niski spadek wartości

Minusy:
- braki w opcjonalnym wyposażeniu dodatkowym
- tylko jeden silnik benzynowy
- mały zbiornik paliwa
- stosunkowo wysoka cena

Podsumowanie:
Mazda CX-5 na rynek weszła wprawdzie z opóźnieniem, ale jest to tzw. mocne wejście, w wyniku którego rywale mogą czuć się jak najbardziej zagrożeni.