Mercedes C180 Kompressor T Avantgarde

Wiem, że krwistoczerwony Mercedes klasy C w kombi wygląda olśniewająco. Wiem, że panoramiczny dach i pakiet stylistyczny AMG robią niesamowite wrażenie. Wiem też, że pod maską znajduje się podstawowy silnik benzynowy 1.8 o mocy 156 KM. Ale Ty o tym nie wiesz.

Oto lekarstwo na to, żeby w Twoim kierunku leciały zalotne i zazdrosne spojrzenia. To także najlepszy lek na szarą, brudną rzeczywistość polskiej zimy, która niekoniecznie jest pełna śniegu i pięknej pogody. To również antidotum na lepszy dzień, szerszy uśmiech i optymizm. Nazywa się Mercedes C180 Kompressor T i jest dostępny w aptece na receptę. Mój lekarz zapisał mi dawkowanie przynajmniej trzy razy dziennie przez nieokreślony czas. Niestety, przyjmowanie leku zakończyło się po 48 godzinach. Nie, bynajmniej nie wykończył mojego stanu zdrowia. Wręcz przeciwnie, moje życie stało się lepsze. Nie bez powodu mój znajomy nazwał go...

...Witamina C
Już samo spojrzenie na auto potrafi optymistycznie nakręcić. Karoserię kombi pokrywa piękny, szalenie żywy czerwony kolor nazwany w palecie Mercedesa Ognistym Opalem. To jedna z niewielu rzeczy, za którą niemiecki producent nie każe Ci dopłacić. Z jednej strony to oczywiste, bo krwista czerwień nie jest ani lakierem metalizowanym, ani perłowym. Z drugiej strony klasa C tak fenomenalnie w nim wygląda, że powinni od tego pobierać opłatę - najlepiej miesięcznie we frankach szwajcarskich...

Jednak lakier musi na czymś "leżeć". A leży na karoserii, według mojej skromnej opinii, najładniejszego kombi w klasie średniej premium. Ani Audi A4 Avant, ani BMW 3 Touring nie mają tak dynamicznej karoserii, jak Mercedes klasy C T. Ostre rysy twarzy oraz rozłożyste biodra i nisko schodzący dach to gwarancja atrakcyjnej sylwetki. Poza tym wyjątkową prezencję testowego auta tworzy kilka składników. Przede wszystkim Twoją uwagę zwrócą dokładki przednich zderzaków oraz progi, które wchodzą w skład bardzo bogatego, ale również dość drogiego Pakietu AMG (dopłata: 12 117 zł). Za tę kwotę otrzymasz także obniżone o 15 mm zawieszenie wraz z 6-ramiennymi, 17-calowymi felgami z lekkich stopów sygnowanymi logiem nadwornego tunera, a także sportowe fotele we wnętrzu oraz skórzaną kierownicę.

Poza tym z czerwonym lakierem bardzo dobrze komponują się chromowane listwy ozdobne (wokół okien oraz w dolnej linii drzwi), srebrne relingi oraz grill z dużą gwiazdą marki. To ostatnie to wyróżnik wersji Avantgarde, dynamicznej odmiany Mercedesa klasy C. Szeroki tył także kończy chromowana listwa nad tablicą rejestracyjną oraz czysta klapa, na której nie ma żadnych oznaczeń modelowych. Powoduje to, że faktycznie możesz z powodzeniem wmówić sąsiadom, iż kupiłeś nowiutkiego Mercedesa C63 AMG w wersji kombi. Fachowcy zarzucą Ci, że przecież najszybsze kombi w tej klasie stoi na 18-tkach. Okej, o tej porze roku możesz ich przekonać, że Twoje AMG stoi na zimowych 17-calówkach. A że ma tylko jeden wydech? No cóż...

Lek przechowywać w temperaturze pokojowej
Deska rozdzielcza Mercedesa klasy C to klasyka tej marki. Daszek nad zegarami, pewna surowość, a nawet jak zwykle zbyt dużej średnicy kierownica to elementy, które od razu przypomną Ci stare, dobre czasy W201. Jednak w wypadku najnowszego modelu W204 to także prostota, wyrazistość i sportowy styl. Wszystkie elementy są proste w obsłudze i czytelne, a przełączniki masz pod ręką. Wyjątkiem, również klasycznym w Mercedesie, jest przełącznik zespolony świateł, kierunkowskazów i wycieraczek, umiejscowiony po lewej stronie kierownicy - po prawej pusto, tylko stacyjka. Poza tym sama dźwigienka jest zdecydowanie niżej, niż w większości samochodów, gdyż wyżej znajduje się dźwignia tempomatu SPEEDTRONIC (dopłata: 782 zł). Wszystko to wymaga przyzwyczajenia, podobnie jak hamulec ręczny zaciągany... nogą.

Powyższe elementy wydają się najtrudniejsze do opanowania pzez kogoś, kto wcześniej nie miał do czynienia z Mercedesem. Z resztą może być już tylko łatwiej. Choćby seryjna, dwustrefowa klimatyzacja CLIMATIC (bardzo wydajna, poza tym posiadająca funkcję MONO, czyli tej samej temperatury dla kierowcy i pasażera), czy opcjonalny system audio COMAND APS z nawigacją i DVD (dopłata: 9165 zł). Duży, chowany w desce jedynym przyciskiem ekran jest czytelny, a archaiczna skala radia potrafi rozczulić. Jeśli liczysz na dotykowy wyświetlacz, możesz się na początku zdziwić. Wszystkim sterujesz poprzez umieszczoną na konsoli środkowej gałkę wraz z dwoma przyciskami ("anulowanie" i "powrót") - możesz nią nie tylko kręcić, ale poruszać także do przodu i do tyłu. Obsługa nie nastręczy żadnych trudności, a w zachowaniu bezpieczeństwa pomoże wielofunkcyjna kierownica i przyciski na niej. System robi naprawdę bardzo pozytywne wrażenie, a brzmienie jest więcej niż zadowalające - dba o nie dwanaście głośników renomowanej firmy harman/kardon tworzących przestrzenny dźwięk (dopłata: 3040 zł).

Dawkowanie według zaleceń lekarza
W wygodnym wsiadaniu na przednie fotele, zwłaszcza ten kierowcy, wybitnie przeszkadza mocne profilowanie oparć z pakietu AMG. Musisz to robić wyjątkowo delikatnie, jednak gdy już zanurzysz się w materiałowo-skórzanych obiciach, od razu zapomnisz o bólu pleców i kości ogonowej. Jest szeroko, odpowiednio twardo, ale też bardzo wygodnie. W dobraniu perfekcyjnej pozycji pomaga elektryczna regulacja (niemalże kultowy "wizerunek" fotela w formie przycisków na drzwiach), która pozwoli dopasować nawet wysokość zagłówka. Również kierownica, której można zarzucić zbyt dużą średnicę oraz fakt, że jest zbyt twarda (mimo skórzanego obicia), posiada automatyczną regulację w dwóch płaszczyznach.

Z tyłu Twoi pasażerowie, najlepiej w ilości dwóch, już nie będą mieli tak dużo miejsca. Kanapa, owszem, jest wygodna, jednak można narzekać na stosunkowo niewiele miejsca na nogi. Nad głową będzie lepiej właśnie w kombi, gdyż dach nie opada jak w sedanie. Na zdecydowane poprawienie humoru masz możliwość zamówienia panoramicznego dachu (7080 zł). Rozjaśnienie wnętrza w czarnej tonacji gratis.

Do bagażnika Mercedesa C T możesz się dostać na kilka sposobów. "Wygodnych" zresztą, bo siłownik elektryczny otworzy klapę i zamknie ją dla Ciebie (jeśli dopłacisz 1520 złotych) - przyciski znajdują się oczywiście na pilocie, klapie oraz przy osłonie głośnika w lewych drzwiach. Bardzo miłe i praktyczne udogodnienie, szkoda że dość kosztowne. Kombi o szerokich biodrach kryje wyjściowo 485 litrów, a to prawie tyle, co w Audi A4 Avant (490 litrów) i nieco więcej od BMW 3 Touring (460 litrów). Złożenie asymetrycznie dzielonych oparć skutkuje przestrzenią wynoszącą 1500 l i równą podłogą. Pod nią znajdziesz nie tylko składany koszyk na drobiazgi, ale także schowki skrywające m.in. system Easy-Pack (dopłata 913 zł) składający się z rurek przesuwanych po aluminiowych szynach, które w prosty sposób posegregują Twoje bagaże.

Lek może powodować działania niepożądane
Testowana Witamina C, jak każde lekarstwo, powoduje skutki uboczne. Twoja euforia spowodowana świetną prezencją auta na parkingu może minąć, kiedy dowiesz się, że pod maską nie zamontowano 6,2-litrowej, potężnej widlastej "ósemki", tylko 1,8-litrową rzędową "czwórkę". To podstawowa jednostka dostępna pod maską klasy C, co wrażliwszych może doprowadzić do migreny. Pocieszę cię, że jest "dopalony" kompresorem, osiąga 156 KM i klasycznie napędza tylną oś. Początkowo możesz się nawet uśmiechnąć. Silnik jest cichy, nie wpada w niepotrzebne wibracje, a jeśli podróżujesz sam (lub co najwyżej z jedną osobą towarzyszącą), jego osiągi są na akceptowalnym poziomie - 9,7 sekundy do 100 km/h i prędkość maksymalna wynosząca 218 km/h. Zużycie paliwa także potrafi ucieszyć, gdyż na dystansie 680 km wystarczyło średnio 8,1 l/100 km.

Twój uśmiech blednie jednak, jeśli trzeba wybrać się w podróż z kompletem pasażerów i pełnym bagażnikiem. Zwinność czerwonego kombi wyraźnie słabnie, motor potrzebuje wyższych obrotów, a szaleństwo zamienia się w spokojną jazdę. W sumie może to i lepiej. Warto pochwalić jednak charakterystykę motoru, gdyż kompresor powoduje, że wskazówka obrotomierza nie ma żadnych niepotrzebnych przestojów na swojej skali i bez problemów ciągnie pod czerwone wartości. Sam maksymalny moment obrotowy wynoszący 230 Nm jest osiągany w szerokim spektrum 2800-4600 obr./min. Miłym i sprawnym kompanem jest skrzynia biegów. Nie automatyczna, która nieodzownie kojarzy się z Mercedesem, ale manualna. Wszystkie sześć przełożeń wchodzi bez problemów, choć lewarek ma nieco zbyt długie drogi prowadzenia. Przyzwyczajenia wymaga wrzucanie wstecznego - bez podciągania, bez wciskania, po prostu tak jak "jedynka", tyle że znacznie bliżej.

Mercedesa C T prowadzi się bardzo pewnie i neutralnie. Precyzyjny układ kierowniczy i elektronicznie sterowane zawieszenie (seryjny system Agility Control) zadowolą nawet bardziej wybrednych kierowców. Jest sztywno, ale osobiście bardziej wolę taką charakterystykę, niż rozbujałego kanapowozu. Ty też powinieneś się do tego przyzwyczaić. Jeśli jednak nie, polecam wciśnięcie przycisku SPORT na desce rozdzielczej. Aktywuje on pakiet dynamiki jazdy, na który wydałeś dodatkowo 2650 zł. Układ kierowniczy momentalnie robi się twardszy, a auto "przysysa" się do nawierzchni. Słońce wychodzi zza chmur, ptaszki zaczynają ćwierkać i przede wszystkim na Twojej twarzy znów pojawia się uśmiech, kiedy okazuje się, że 1,5-tonowe kombi tnie zakręty tak precyzyjnie, jak nigdy nie spodziewałbyś się. Jest również i w tym przysłowiowa szczypta dziegciu. Świeżo otwarta, wylotowa z Warszawy droga ekspresowa, która wydawała Ci się do niedawna równiusieńka jak niemiecki "stół", w tym aucie wydaje się pofalowana i wyboista niczym droga dojazdowa na działkę. Niestety, coś za coś.

Lek wydawany na receptę
Mercedes C180 Kompressor T w podstawowej wersji kosztuje 112 500 złotych. Jeśli wciąż wydaje Ci się, że kombi z gwiazdą w atrapie jest najdroższe z całej "wielkiej trójki", to jesteś niedoinformowany. "Pakiet startowy" w Audi nosi nazwę A4 Avant 1.8 TSI 120 KM i kosztuje 113 300 złotych, a BMW 316i Touring 122 KM jest warte 113 800 złotych. Nie muszę wspominać, że Mercedes jest jednak znacznie mocniejszy od konkurentów (156 KM) i bardziej pasowałyby do niego A4 Avant 1.8 TSI 160 KM (124 100 zł) oraz BMW 318i Touring 143 KM (122 000 zł) lub BMW 320i Touring 170 KM (130 400 zł), które są jednak jeszcze droższe. Nawet jeśli dołożysz 7297 zł za pakiet wyposażenia Avantgarde, to i tak będziesz stał na wygranej pozycji.

Wyposażenie seryjne prezentuje absolutny standard w klasie i nie można narzekać. ABS, ESP, ASR, poduszki czołowe, boczne i kurtynowe, pełna elektryka szyb i lusterek, automatyczna dwustrefowa klimatyzacja, radio CD i 16-calowe felgi z lekkich stopów. Początkowo może Ci się wydawać, że to bogate wyposażenie, jednak szybki rzut oka na listę dodatków i od razu prosisz o środki przeciwbólowe. Dopłaty wymaga choćby elektryczne składanie lusterek (804 zł), czujnik deszczu (434 zł) czy uchwyt gaśnicy pod fotelem kierowcy (478 zł). Poza tym to te tańsze opcje. Na drugim końcu znajdziesz m.in. dach panoramiczny (7080 zł), system audio z nawigacją COMAND APS (9165 zł) czy pakiet AMG (12 117 zł). W sumie za same dodatki zapłacisz tyle, co za... Mercedesa A150 i to z opcjonalnym wyposażeniem.

Przed zastosowaniem skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą
48-godzinne dawkowanie okazało się naprawdę skuteczne. Tobie również polecam ten lek, nawet jeśli uważasz, że dobrze się czujesz i żadnych medykamentów nie potrzebujesz. Mercedes C180 Kompressor T to znakomite prestiżowe kombi klasy średniej, choć akurat silnika 1.8 Kompressor nie polecam kierowcom z wyścigowymi aspiracjami. Witamina C wygląda fenomenalnie, prezentuje wysoką jakość wykonania i tak naprawdę ma niewiele wad. Nawet cena, przynajmniej początkowa, jest bardzo atrakcyjna w porównaniu z konkurencją.

Jeśli uważasz, że 156-konny motor 1.8 jest zbyt słaby, zawsze możesz zdecydować się na mocniejszy wariant benzynowy (C200 Kompressor - 118 300 zł) o mocy 186 KM lub na turbodiesla. Radzę jednak pominąć 136-konną wersję C200 CDI, tylko zdecydować się na 170-konnego Mercedesa C220 CDI T. Ceny jednak będą już zdecydowanie wyższe - odpowiednio 125 000 i 132 900 złotych. Warianty benzynowe są jednak wyjątkowo ekonomiczne, więc chyba jednak nie warto przepłacać, a za zaoszczędzone pieniądze zainwestować na przykład w tygodniowy wyjazd do ciepłych krajów. Koniecznie dla odprężenia, koniecznie Mercedesem klasy C w wersji kombi.

Serdeczne podziękowania dla Jakuba Krępy za zrealizowanie sesji zdjęciowej.