Nissan Micra 1.2 80 KM Tekna

Tak właśnie czuje się Micra w zatłoczonym ruchu ulicznym. Bez wątpienia, dzięki kompaktowym wymiarom najmniejszy Nissan jest ulubieńcem płci pięknej. Jednak czy jazda tym autkiem jest jakąś ujmą dla przedstawicieli męskiego rodu? Sympatyczny 'Japończyk' udowadnia, że przeciwnie.

Dla wielu Micra jest synonimem typowego samochodu miejskiego. Historia tego modelu rozpoczęła się w 1982 roku, kiedy to japoński koncern przedstawił po raz pierwszy swojego reprezentanta w segmencie B, oznaczonego kodem K10. Druga generacja Micry uzyskała w 1993 roku tytuł COTY - Car Of The Year. Niewątpliwie dużą dozą odwagi wykazali się projektanci trzeciego pokolenia tego miejskiego autka. Chciałoby się rzecz, że pokazana w 2002 roku K12 była po prostu pokraczna, jednak jednocześnie można przewrotnie stwierdzić, że jej nietypowy wygląd potrafił urzec. Bez dwóch zdań była to najbardziej charakterna Micra w dotychczasowej historii modelu.

Przy okazji było to jedno z pierwszych aut, za sterami którego zasiadł autor tego tekstu. Bardzo sympatycznie wspominam swoją "eLkę", w której doceniałem zwrotność i bardzo dobrą widoczność. W tych kategoriach japoński maluch po prostu deklasował konkurentów w swojej klasie, na przykład nieco większego Opla Corsę.

Ile pozostało charakteru poprzednika w najnowszej odsłonie subkompaktu z Kraju Kwitnącej Wiśni? Cóż, designerom przy projektowaniu aktualnego wydania Micry nakazano zapomnieć o szalonych pomysłach. Auto w żaden sposób nie szokuje swoim wyglądem. Stylistykę małego Nissana chciałoby się określić słowem "sympatyczna". Po trzech latach od rozpoczęcia produkcji, w 2013 roku, przeprowadzono lifting, który zmienił przede wszystkim wygląd pasa przedniego pojazdu, zmodernizowano także wnętrze, dzięki czemu Micra zyskała na nowocześniejszym wyglądzie.

Nadwozie o wymiarach 3825/1535/1665 mm (długość/wysokość/szerokość) i rozstawie osi 2450 mm urosło nieco względem poprzedniej generacji, a to dzięki zastosowaniu dłuższej platformy. Testowany egzemplarz pokryto lakierem w bardzo atrakcyjnym kolorze Błękit Pacyfiku. Ta kolorystyka wyjątkowo dobrze "leży" na Micrze, o czym wiedzą w Nissanie, ponieważ właśnie w tym lakierze auto występuje we wszelkiego rodzaju katalogach i prospektach producenta.

Nowe reflektory przednie wyglądają dużo lepiej niż w wersji sprzed faceliftingu. Warto w tym miejscu wspomnieć o ich skuteczności, która okazała się zadziwiająco dobra, szczególnie mając na uwadze, że nie są to światła ksenonowe, ani diody LED, a tylko halogeny. LED-owe są za to lampy tylne, które upiększają niewyróżniający się niczym tył samochodu. W testowanym aucie zastosowano opcjonalne chromowane nakładki na lusterka boczne i klamki. Są to tylko dodatki, jednak w znaczący sposób poprawiają odbiór auta, dodając mu nieco prestiżowego wyglądu. Dostępne standardowo w wersji Tekna 15-calowe felgi ze stopów lekkich dobrze współgrają ze stylistyką Micry, przez co opcjonalne modele "alusów" (również 15 cali), przy cenie rzędu 2,5-3 tys. zł zdają się być niewarte tej dopłaty. Nieco rozczulający wygląd małego "Japończyka" sprawia, że faktycznie auto zdaje się być przeznaczone bardziej dla kobiet. Mimo to, atrakcyjnie skonfigurowany egzemplarz nie dawał mi powodów, bym musiał czuć się za jego kierownicą jak przedstawiciel mniejszości seksualnej. Z biegiem czasu samochód zaczynał coraz bardziej mi się podobać.

Dzięki zachowaniu niewielkich wymiarów, czwarta generacja japońskiego hatchbacka zachowała zalety charakteryzujące poprzedników. Samochód jest zwrotny i poręczny, dobrze czując się w miejskiej "dżungli". Jeśli wygoda manewrowania jest dla kogoś ważnym kryterium przy wyborze auta, tutaj Micra wyróżnia się zdecydowanie na plus.

Przy okazji zeszłorocznej modernizacji odnowiono projekt wnętrza. Ogólny zarys kokpitu pozostał ten sam, jednak zmieniono wygląd konsoli centralnej, która w wersji Tekna pokryta jest teraz błyszczącym tworzywem w kolorze Piano. Zmieniono kształt środkowych nawiewów powietrza, przeprojektowano też panel sterowania klimatyzacją. Nowy jest zestaw multimedialny z nawigacją satelitarną Nissan Connect 2.0 (standard w testowanej odmianie). Nietypowo ukształtowano deskę rozdzielczą przed pasażerem, gdzie zwrócimy uwagę na wyraźne wybrzuszenie. Taki, a nie inny kształt zastosowano nie tylko ze względów estetycznych, ale także aby podnieść walory praktyczne wnętrza. Dzięki temu rozwiązaniu udało się wygospodarować dwa schowki zamiast jednego. Stylistykę kokpitu można uznać za przeciętną na tle rywali z segmentu.

Niestety, zastrzeżenia można mieć do użytych materiałów wykończeniowych. Deskę rozdzielczą wykonano z twardego, niekoniecznie przyjemnego w dotyku plastiku. Pocieszeniem niech będzie fakt, że spasowanie poszczególnych elementów wnętrza nie budzi zastrzeżeń. Naprawdę wygodna jest wielofunkcyjna kierownica obszyta skórą, za to
niezbyt intuicyjnie rozwiązano obsługę komputera pokładowego, którego wyświetlacz znajduje się pomiędzy zegarami. Przyciski do jego sterowania umieszczono po lewej stronie kierowcy, poniżej nawiewu powietrza. Sam komputer jest dość ubogi w funkcje, w dodatku menu ma angielski język. Zupełnie niepotrzebnym dodatkiem jest funkcja przypominania o różnych okazjach, np. urodzinach czy rocznicy. Z tego rozwiązania skorzystają pewnie jedynie ekscentryczni Japończycy. Bez wątpienia zdecydowanie wygodniej zapisać takie przypomnienia w telefonie komórkowym.

Pozytywne wrażenie sprawia pozycja za sterami Micry. Osobom o średnim wzroście łatwo będzie znaleźć optymalne położenie fotela. Przestronność z przodu nie daje powodów do narzekań. Nieco gorzej jest z tyłu, gdzie naprawdę wygodnie może być jedynie pasażerom o drobnej budowie ciała. Również bagażnik nie rozpieszcza nadmiarem przestrzeni. Jego 265 litrów pojemności będzie odpowiednie na zakupy, jednak kufer naszego hatchbacka raczej nie podoła bagażom większej ilości niż dwójki pasażerów. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że nie walory przewozowe były priorytetem przy projektowaniu japońskiego malucha.

Testowany egzemplarz napędza silnik benzynowy o pojemności 1.2 l i mocy 80 KM (przy 6000 obr./min.). Skromny moment obrotowy 110 Nm nie zwiastuje szczególnej elastyczności. Aby poruszać się dynamicznie, konieczne są często redukcje 5-biegowej przekładni. Precyzja skoków lewarka skrzyni biegów prezentuje się bardzo przeciętnie. Według danych producenta Micra z tym silnikiem osiąga prędkość 100 km/h w czasie 13,7 sekundy. Subiektywne odczucia są takie, że 80-konny motor z powodzeniem wystarczy do sprawnego poruszania się w zatłoczonym mieście. Jeśli jednak auto ma być wykorzystywane także poza miastem, przydatne będzie dodatkowe parę koni mechanicznych, które zapewni mocniejszy wariant silnikowy 1.2 DIG-S o mocy 98 KM. Podczas dynamicznej jazdy silnik daje wyraźnie znać o sobie, oznajmiając nam dość donośnie, jak bardzo stara się zapewnić nam odpowiednie osiągi.

Przy stosunkowo energicznym obchodzeniu się z pedałem gazu, średnie spalanie w teście wyniosło 6,3 l/100 km. To ponad litr więcej, niż obiecywane przez Nissana 5 l. Poza miastem możemy się spodziewać wyniku w okolicach 5,5 litra, natomiast w mieście nietrudno będzie przekroczyć 7 litrów.

Zawieszenie testowanego samochodu oparto na kolumnach MacPhersona z przodu i belce skrętnej z tyłu.. Takie rozwiązanie jest stosunkowo ekonomiczne w produkcji, jednocześnie w zupełności sprawdza się w aucie o miejskim charakterze. Miękkie nastawy zawieszenia są odpowiednie do naszych dróg o mocno zróżnicowanej jakości. Układ kierowniczy nie jest szczególnie precyzyjny podczas szybkiej jazdy, jednak lekkość jego działania w ruchu miejskim przypadnie do gustu nie tylko paniom.

Najbogatsza wersja wyposażenia Tekna posiada standardowo m.in. system pomiaru wielkości miejsca parkingowego wraz z tylnymi czujnikami parkowania, rozwiązanie przydatne na zatłoczonych parkingach. Oprócz tego, w "serii" otrzymamy czujnik deszczu, 15-calowe alufelgi, ESP + ABS + BA, przednie i boczne poduszki powietrzne z kurtynami, tempomat, automatyczną klimatyzację, podłokietnik, system NissanConnect 2.0 z 5,8-calowym wyświetlaczem dotykowym wraz z gniazdem USB. Standardem jest również bardzo wygodny inteligentny kluczyk I-Key. Wystarczy mieć go przy sobie, aby drzwi i klapę bagażnika można było otworzyć lub zamknąć, naciskając gumowy przycisk w klamce. Dzięki obecności tego systemu w aucie nie ma tradycyjnej stacyjki, a silnik uruchamiany jest za pośrednictwem włącznika Start/Stop umieszczonego na prawo od kolumny kierowniczej.

Aby stać się posiadaczem bazowej odmiany Micry konieczne jest wysupłanie z kieszeni niemałej sumy, bo dokładnie 40 490 zł (1.2 80 KM Visia). Nabywcy zdecydowani na najbogatszą wersję wyposażenia Tekna wydadzą co najmniej 52 980 zł. Po dołożeniu kilku dodatków takich jak chromowane klamki i boczne lusterka, ozdobne obwódki nawiewów i drążka zmiany biegów, nakładka ochronna na zderzak tylny, spojler dachowy i innych nie wymienionych, cena wzrasta do poziomu blisko 58 tys. złotych. Co ciekawe, każdy kolor nadwozia inny niż biały, wymaga dopłaty w wysokości 2 tys. złotych.

Czy cena testowanego samochodu jest adekwatna do jego wartości? Cóż, z pewnością blisko 60 tysięcy złotych za tak niewielkie auto, to naprawdę dużo. Młodsi konkurenci za podobną kwotę potrafią zaoferować nowocześniejszą technikę, lepsze prowadzenie, czy bardziej przestronne wnętrze i pojemniejszy bagażnik. Plusem dla tradycjonalistów może być wolnossący silnik, co jest coraz rzadszym rozwiązaniem w dobie dowsizingu i jednostek wspomaganych turbosprężarką. Narzekać można na bardzo przeciętne materiały użyte do wykonania wnętrza.

Zalety:
+ zwrotność, dobra widoczność
+ stosunkowo żwawy silnik
+ komfortowe zawieszenie
+ przyjemna, nienachalna stylistyka

Wady:
- przeciętna jakość materiałów
- mało precyzyjna skrzynia biegów
- wysoka cena

Podsumowanie:
Nissan Micra z powodzeniem sprawdzi się na zatłoczonych ulicach wielkich metropolii, a także na ciasnych parkingach. Tak jak poprzednie generacje, także i obecna zdaje się być skierowana głównie do kobiet. Mimo tego, mężczyzna również nie musi się wstydzić bycia posiadaczem tego małego hatchbacka. 1,2-litrowy silnik o mocy 80 KM wystarczy, abyśmy sprawnie poradzili sobie w "miejskiej dżungli". Micra jest na tyle dobra, aby jej wybór można było nazwać rozsądnym. Pytanie tylko, czy cena nie powinna być nieco niższa?