Peugeot 208 3d 1.6 VTi Allure

Producenci aut przyzwyczaili nas do tego, że każda kolejna generacja danego modelu jest większa i poważniejsza od swojego poprzednika. Nowy Peugeot 208 ewidentnie przeczy tej tendencji. Jest mniejszy i bardziej młodzieżowy od 207-ki. Sprawdźmy więc, co ma do zaoferowania.

Polo, Corsa, Yaris, Punto, Fiesta, Fabia, Rio, i20, C3, Jazz, Colt, Micra, Clio, Ibiza... Na rynku małych miejskich aut od dawna panuje ścisk. W tym niełatwym segmencie, w którym klient dokładnie ogląda każdą wydaną złotówkę i łapie się za kapelusz, gdy proponujemy mu auto bez klimatyzacji, Peugeot zawsze radził sobie stosunkowo dobrze.

Francuska marka zabłysnęła już 30 lat temu przebojowym modelem 205. Pod wieloma względami 205-ka to wyjątkowy model. Nie tylko ze względu na wolumen sprzedaży, lecz także z uwagi na wersje specjalne, takie jak GTI czy Cabrio zapewniające radość z jazdy - pojęcie wcześniej raczej rzadko łączone z małymi samochodami. Czy 208 - współczesny kontynuator udanej serii "200" ma w sobie wystarczająco dużo świeżości i lekkości potrzebnej do zaistnienia w obleganym segmencie aut miejskich?

Jeśli chodzi o lekkość, na pewno źle nie jest. Inżynierowie Peugeota podeszli poważnie do tematu walki z nadwagą i znacząco odchudzili swojego nowego malucha. Bazowe 208 waży dobrych sto kilkadziesiąt kilogramów mniej od swojego poprzednika, co należy uznać za krok we właściwym kierunku. Niską masę własną uzyskano dzięki zastosowaniu nowoczesnych materiałów użytych do budowy niektórych partii nadwozia. Mamy więc aluminium, stal o podwyższonej wytrzymałości oraz wiele elementów wykończenia (maty wygłuszeniowe etc.), które przed znalezieniem się w aucie wylądowały pod lupą francuskich motoryzacyjnych dietetyków.

Oprócz tego warto wspomnieć, że 208-ka jest też najzwyczajniej w świecie mniejsza od 207-ki. Różnice "in minus" znajdziemy właściwie we wszystkich wymiarach zewnętrznych. Skurczyły się zarówno długość, szerokość jak i wysokość auta. Zmniejszył się także rozstaw osi - o 2 mm i wynosi teraz 2538 mm.

Z przodu wygodnie
Po otwarciu wielkich bocznych drzwi testowanej wersji 3d (uchylane pod stosunkowo niewielkim kątem), oczom naszym ukaże się sporych rozmiarów wnętrze. Schowek przed fotelem pasażera umieszczono w zgrabnym "wcięciu" w desce rozdzielczej, dzięki czemu miejsca na nogi z prawej strony jest naprawdę dużo.

Siedzenia wersji Allure obite półskórzaną tapicerką (skóra ekologiczna) nie tylko dobrze wyglądają, lecz także zapewniają bardzo wygodną podróż. Dłuższe trasy nie męczą nadmiernie pleców, a samej twardości, podparciu bocznemu i wyprofilowaniu foteli właściwie niczego nie można zarzucić. Jedyna rzecz, do której można się przyczepić, to zbyt wyprostowana pozycja za kierownicą. To akurat cecha znamienna dla większości nowych miejskich samochodów. Brak regulacji podparcia lędźwiowego dla fotela kierowcy - choć dziwny w maksymalnej wersji wyposażenia - nie powoduje dyskomfortu.

Zajrzyjmy na tylną kanapę...
Drugi rząd siedzeń nie należy do najprzyjemniejszych miejsc w kabinie Peugeota. Wprawdzie przestrzeni na nogi nie będzie brakowało nawet wyższym pasażerom, ale trzeba podkreślić, że kąt pochylenia oparcia kanapy jest dość ostry, a ilość miejsca na głowę - przeciętna. Opisując wnętrze 208-ki nie można oczywiście pominąć bagażnika, który we wszystkich małych autach stanowi ważną pozycję na "liście roszczeń klienta".

Przyzwoita, 285-litrowa pojemność luku bagażowego Peugeota ucieszy pary i młodych singli chcących aktywnie spędzać weekend. Nie będzie im jednak do śmiechu, gdy zamkną wysoko otwieraną klapę. Trzask trzecich drzwi kojarzy się z... poprzednikiem (207), w którym bagażnik zamykał się z podobnym odgłosem. Dziwne, że przed decyzją o skierowaniu 208 do produkcji nikt w Peugeocie tego nie zauważył (czyt.: nie usłyszał). Do poprawy nadaje się też przycisk odryglowujący elektryczny zamek tylnej klapy. Jest naprawdę mały i z jego zlokalizowaniem można mieć pewne problemy.

Widać czy nie widać?
Nim przejdziemy do samych wrażeń z jazdy 208-ką, warto zatrzymać się jeszcze na chwilę przy opisie deski rozdzielczej małego Peugeota. Clou programu stanowią oczywiście słynne zegary (plus za obecność termometru cieczy chłodzącej!), które umieszczono powyżej standardowych zestawów, jakie spotkamy w większości samochodów. Założenie jest takie, aby można było odczytywać wskazania ponad linią wieńca kierownicy. O ile dobrze pamiętam, ten nowatorski pomysł został już skrytykowany przez większość tytułów motoryzacyjnych polskiej prasy. Pisano, że prędkościomierz i obrotomierz są słabo widoczne oraz, że wieniec kierownicy zasłania je od dołu. A jaka jest prawda? Cóż, wiele zależy od samego ustawienia kolumny kierownicy oraz od wzrostu kierującego.

Dość paradoksalnie, niższe osoby nie będą miały problemu z czytelnością zegarów. Opuszczając maksymalnie w dół malutką jajowatą kierownicę uzyskamy efekt zamierzony przez konstruktorów i stylistów Peugeota. Ktoś pomyśli: skoro tak, to dlaczego wyższe osoby nie mogą zdecydować się na to samo? Ano dlatego, że kolana nie zmieszczą im się pod kierownicą. Taki haczyk konstrukcyjny...

Światełka i ekraniki
Małe samochody kierowane głównie do młodych ludzi muszą podążać za modą na cyfryzację. Spójrzcie na nowe Clio - głównym elementem jego deski rozdzielczej jest produkowany przez LG system infotainment, łączący nawigację, radio i parę innych funkcji. Co w takim razie proponuje Peugeot swoim klientom ery Facebooka i Twittera? Młode pokolenie zainteresowane kupnem 208-ki na pewno spojrzy przychylnym okiem na opcjonalny systemem audio z nawigacją, dotykowym ekranem, ośmioma głośnikami i subwooferem. Całość sygnuje firma JBL, która "komponuje" sprzęt grający dla różnych modeli Peugeota.

Trzeba przyznać, że efekt jest zadowalający i jak na miejski samochód 208-ka rzeczywiście gra przyzwoicie. Radio ma dwa gniazda USB (pomiędzy którymi niestety nie udało mi się przełączyć) oraz 7-calowy wyświetlacz dotykowy, na którym można odtwarzać zdjęcia z wakacji spędzonych na Ibizie. Gdy po takiej projekcji najdzie nas ochota na imprezowanie, we wnętrzu Peugeota oświetlonym niebieskimi diodami umieszczonymi pod samym sufitem, poczujemy się jak na dyskotece. Aż chce się wcisnąć prawy pedał do oporu. No to sprawdźmy...

Jak to jeździ?
Do testu trafiło auto wyposażone w znaną benzynową jednostkę 1.6 VTi skonstruowaną przez koncern PSA wspólnie z BMW. Oddaje ona w ręce kierowcy 120 KM i 160 Nm momentu obrotowego. Czy to dużo? Wydaje się, że sporo, biorąc pod uwagę wspomnianą wcześniej niską masę własną Peugeota. Silnik powinien więc robić w małej 208-ce sporo zamieszania. A jednak... praktyka pokazuje, że jest inaczej.

Choć dane techniczne wcale na to nie wskazują, benzynowy wolnossący motor zabiera się do pracy już od "samego dołu" i przy okazji całkiem ładnie brzmi w wyższych partiach obrotów. Niestety, silnikowi podczas ruszania z miejsca ewidentnie brakuje "pazura" - czegoś, czego można się spodziewać po małym aucie hojnie obdarzonym końmi mechanicznymi. Dość wysoka moc 120 rumaków pracujących pod maską Peugeota wyczuwalna jest dopiero podczas wyprzedzania na trzecim i czwartym przełożeniu. Przy miejskich prędkościach 208-ka wydaje się trochę ospała.

Być może wpływ na taki stan rzeczy ma sparowana z jednostką napędową 5-stopniowa manualna skrzynia biegów. Jej przełożenia są długie i pochłaniają część dynamiki motoru. Lewarek zmiany biegów zakończony dużą, "pudełkowatą" gałką pracuje w miarę gładko i trafia bez problemu w wybrane przełożenia. Niestety, same drogi prowadzenia są po francusku długie, a hałas (grzechot), jaki wytwarza dźwignia podczas pracy - dziwny. Chwilami można nabrać podejrzeń, czy aby wszystko z przekładnią w porządku, skoro pracuje ona aż tak głośno. Na plus zaliczyć można wyjątkowo przyjazną charakterystykę sprzęgła, z którym nie trzeba specjalnie się zgrywać, aby osiągnąć płynność w ruszaniu małym Peugeotem.

Udane zawieszenie
W ciasnych, miejskich zakrętach mała 208-ka czuje się pewnie i potrafi dać kierowcy sporo satysfakcji z jazdy. Filigranowa, silnie wspomagana kierownica potęguje wrażenie zwinności podczas pokonywania głębokich 90-stopniowych skrętów. Pomimo opcjonalnych dużych 17-calowych kół zawieszenie Peugeota poprawnie tłumi nierówności jezdni i nie męczy pasażerów zbyt twardą pracą. Co ważne, nie pozwala też na przesadnie duże przechyły karoserii. Niestety, lekkość prowadzenia, która może bawić w czasie miejskiej gonitwy po skrzyżowaniach, będzie utrapieniem podczas autostradowych wycieczek Peugeotem.

Układ kierowniczy wyposażony w silnie działające elektryczne wspomaganie przy szybkościach powyżej 100 km/h powoduje wrażenie uciekania auta w boki. Na pocieszenie zostaje umiarkowane zużycie paliwa, które przy dość dynamicznej jeździe w trasie uda się utrzymać na poziomie nieco powyżej 6 litrów na 100 km.

Ciekawie alledrogo!
39 900 zł - tyle życzy sobie Peugeot za podstawową, 68-konną 208-kę w wersji Access. W standardzie dostaniemy komplet poduszek powietrznych, ESP, wspomaganie kierownicy, centralny zamek, elektrycznie sterowane szyby, a nawet tempomat. Z przydatnych dodatków brakuje klimatyzacji oraz radia. Testowane 120-konne auto łącznie z paroma opcjonalnymi "bajerami" kosztowało ponad 70 tys. zł. Fakt - dzięki dużym felgom i kolorowym akcentom stylistycznym 208-ka nabrała prezencji porównywalnej z Citroenem DS3, ale mimo wszystko... Mały Peugeot nie jeździ jak "hot mini" i naklejki umieszczone na karoserii niczego w tej kwestii nie zmieniają. Jeśli szukacie prawdziwych emocji za kierownicą, to na pewno prędzej znajdziecie je np. w Suzuki Swifcie Sport, który jest twardszy i szybszy od małego Peugeota. Ale nie tędy droga.

208-kę z benzynowym 120-konnym motorem pod maską należy traktować jako gadżeciarski samochodzik miejski, który owszem - potrafi zapewnić nieco przyjemności z jazdy, ale na pewno nie podniesie poziomu adrenaliny. Dobrze, że Francuzi postawili na świeży, choć miejscami nieco przekombinowany design. W sumie dobrze też, że wpadli na pomysł z malutką kierownicą i zegarami przeniesionymi na szczyt deski rozdzielczej. Dzięki temu Peugeot jest przynajmniej interesujący i nawet pomimo paru wad nadal wyróżnia się na tle konkurencji. Bez tego, w dzisiejszych czasach trudno o klientów. No - chyba, że jest się Skodą. Ale to już zupełnie inna bajka...

Plusy:
+ dość udane zestrojenie zawieszenia
+ sporo miejsca w przednim rzędzie siedzeń i wygodne fotele
+ ciekawy, lekko kontrowersyjny design wnętrza i karoserii
+ dzięki diodom pod sufitem, poczujecie się jak w dyskotece

Minusy:
- hałaśliwa praca skrzyni biegów
- przeciętne osiągi pomimo sporej mocy
- ograniczona widoczność do tyłu po przekątnej
- zbyt lekko pracujący układ kierowniczy

Podsumowanie:
W 208-ce czuć powiew świeżości. Mała kierownica i nietypowo usytuowane zegary stanowią znaki rozpoznawcze modelu. Zestrojenie zawieszenia Peugeota jest poprawne i pozwala na fantazje w rodzaju doboru 17-calowych felg przy zachowaniu komfortu jazdy. Negatywnie zaskakują przede wszystkim: słabawy silnik, zbyt mocno działające wspomaganie kierownicy oraz głośno pracujący lewarek skrzyni biegów.