Renault Megane CC 1.9 dCi 130 Privilege

Jeżeli uważacie, że kabrioletem da się jeździć tylko latem, to udowodnię Wam, że to nieprawda. Nowe Renault Megane CC 1.9 dCi pokazuje, że da się nim jeździć również wtedy, kiedy zima po raz kolejny zaskakuje drogowców. A że nie można zdjąć dachu, bo śnieg wypełni kabinę? No trudno.

Było kombi Grandtour, był hatchback, było nawet RS... ale nowe Renault Megane cabrio jeszcze w redakcji nie gościło. Najwyższy więc czas, żeby sprawdzić, czy wersja "francy bez dachu" przypadnie nam do gustu. Tylko czemu, u licha, to auto trafia do nas pod koniec listopada, na krótko i to akurat wtedy, kiedy w Warszawie następuje wielki atak zimy?

Coco Jumbo i do przodu
No cóż, faceci (podobno) nie płaczą, więc odbieram dokumenty oraz kartę do auta i śmiało udaję się na zaśnieżony parking, brnąc przez zaspy. Auto jest już przygotowane, świeżo umyte i wysprzątane w środku. Już z daleka widać jego przykuwający spojrzenia, czerwony lakier i ciekawą bryłę cabrio. Trzeba przyznać, że prezentuje się całkiem nieźle. Może jego design nie każdemu przypadnie do gustu, ale wiem po znajomych (szczególnie kobietach), że można się w nim zakochać. Mam na ten temat nieco inne zdanie, ale o gustach, jak wiadomo, nie dyskutuje się...

Co w środku?
Po otwarciu drzwi okazuje się, że wnętrze auta wygląda zachęcająco - skórzana, dwukolorowa tapicerka dodaje pazura! Wsiadam i stwierdzam, że czuję się tu dobrze. Co prawda nie jestem fanem cyfrowych prędkościomierzy, ale po zajęciu miejsca za kierownicą ogólny efekt jest całkiem pozytywny. Dodam, że po "obmacaniu" większości plastików i innych materiałów użytych do wykończenia przedziału pasażerskiego nie mam do "Megana" większych zastrzeżeń.

Poszczególne elementy są ze sobą dobrze spasowane i jak się potem okazuje, nawet przy pokonywaniu większych nierówności nic w tym kabriolecie nie skrzypi ani nie trzeszczy. Aż trudno w to uwierzyć, tym bardziej że panująca na zewnątrz aura nie jest tym, co auta ze zdejmowanym dachem lubią najbardziej. "Minusy" na termometrze, zmrożony śnieg w szczelinach dachu, różnice temperatur pomiędzy podziemnymi garażami a ulicą nie sprzyjają takim autom. A jednak "Megi CC" radzi sobie z tą sytuacją naprawdę dobrze, nie dając mi powodów do narzekań.

Patrzę...
...do tyłu i widzę, że jeśli zechciałbym przewieźć dwóch dorosłych pasażerów, byłby z tym nie lada kłopot. Miejsca na nogi na tylnych siedzeniach jest naprawdę niewiele. Jak to zwykle bywa (choć oczywiście są od tego wyjątki), cabrio służy w tym wypadku raczej do lansowania się we dwoje plus ewentualnie zabrania niewielkiej ilości bagażu. Ale taki to już urok tego typu aut. One mają przede wszystkim ładnie wyglądać!

W drogę!
Przyciskiem na desce rozdzielczej uruchamiam silnik i wsłuchuję się w jego pracę. Na szczęście Francuzi od dłuższego czasu robią naprawdę dobre diesle, więc i tym razem nie ma powodów do narzekań. Mimo niskiej temperatury na zewnątrz, silnik pracuje cicho i przyjemnie. Nie można go oczywiście porównywać z jednostkami benzynowymi, ale jak na "ropę" w baku jest naprawdę dobrze. Wbijam pierwszy bieg i ostrożnie wytaczam się na Al. Jerozolimskie. Jest środek dnia, a ruch jest niewielki, więc dosyć szybko mijam granicę miasta. Klimatyzacja dosyć szybko radzi sobie z nagrzaniem niewielkiego wnętrza do zadanych 22 stopni Celsjusza, a wkrótce po tym silnik osiąga temperaturę roboczą.

Pozwalam sobie...
...wtedy na nieco szybszą jazdę. Na szczęście główne drogi są odśnieżone i nie jest na nich ślisko, dlatego mogę nawet wejść ostrzej w kilka zakrętów. Układ kierowniczy testowanego auta może nie jest mistrzostwem świata, ale jak na kompaktowe cabrio z dieslem pod maską jest wystarczająco precyzyjny. W tym miejscu warto wspomnieć o tym, że z zamkniętym dachem praktycznie nie odczuwa się mniejszej sztywności nadwozia. Megane CC zachowuje się na drodze identycznie jak jej siostry z nadwoziem zamkniętym i należy zaliczyć to na duży plus. Jednak trzeba też powiedzieć sobie szczerze, że nie wiadomo, czy z otwartym dachem sytuacja przedstawia się tak samo dobrze. Nie chciałem ryzykować zapalenia płuc, dlatego przyznaję się bez bicia, że dach zdjąłem tylko na chwilę, do sesji zdjęciowej. Miejmy więc nadzieję, że to auto wróci do nas jeszcze na kilka dni latem. Wtedy sprawdzimy je w lepszych warunkach.

Zupełnie dobrze...
...działa tutaj skrzynia biegów. Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z Francuzem, jest naprawdę przyjemnie. Poszczególne przełożenia mają na szczęście nie za długie drogi prowadzenia i wchodzą na swoje miejsce z charakterystycznym "kliknięciem". Generalnie "urządzenia sterujące" samochodem pracują należycie i jazda "Meganką" może sprawiać frajdę.

Hamulce robią dobre wrażenie, a dawkowanie ich siły jest łatwe do wyczucia. Zawieszenie zestrojono z myślą o połączeniu komfortu z pewnym prowadzeniem i efekt jest zadowalający. Auto przy szybszej jeździe zachowuje się pewnie, jest "zbite", a jednocześnie poprzeczne nierówności drogi czy mniejsze ubytki w asfalcie nie są w stanie wyprowadzić Renault z obranego toru jazdy. Nie spodziewajmy się oczywiście sportowych wrażeń, ale nie mamy przecież do czynienia z wyścigówką, tylko autem rekreacyjnym, mającym zapewnić pasażerom nieco swobody i możliwości obcowania z naturą przy jeździe "topless".

Dobrze...
...sprawuje się również system audio, a jego obsługa jest prosta. Osobiście bardzo lubię pewne rozwiązanie stosowane przez Renault - sterowanie radiem nie z, a spod kierownicy. Zdaję sobie sprawę, że taki patent ma też swoich przeciwników, bo najpierw trzeba się nauczyć, co gdzie jest, ale dzięki takiemu urządzeniu nie ma obawy, że zmienimy stację radiową lub głośność przy wykonywaniu szybszego manewru kierownicą. Taka sytuacja często ma miejsce, kiedy przyciski sterujące systemem audio znajdują się bezpośrednio na kole kierownicy.

Generalnie obsługa poszczególnych urządzeń pokładowych nie powinna nastręczać większych trudności. Wydajną, dobrze działającą klimatyzację obsługuje się intuicyjnie. Nieco zachodu wymaga poznanie pełnego menu nawigacji, ale jestem pewien, że nawet średnio inteligentny człowiek i tak obejdzie się bez czytania instrukcji.

Serce
Jak wspomniałem już wcześniej, jednostka napędowa małego cabrio zbiera pozytywne noty. Mimo niewielkiej pojemności 1870 ccm zachowuje dobrą kulturę, a pasażerowie są naprawdę nieźle odizolowani od odgłosów jej pracy. Ponadto jest dosyć elastyczna i wystarczająco mocna, żeby sprawnie poruszać się cabrio w mieście i na trasie.

Jeżeli tylko nie zamierzamy startować w wyścigach na 1/4 mili, w zupełności wystarczy. Mało tego - odwdzięczy się niskim spalaniem rzędu 8 litrów na 100 kilometrów w cyklu mieszanym, i to zimą! W czasach rosnących stale cen paliw ten fakt ma dla wielu z nas duże znaczenie...

Auto dla kobiety?
Moim zdaniem raczej tak, aczkolwiek pewnie znajdzie się także spore grono mężczyzn, którzy zapragną mieć Megane CC w swoim garażu. Renault w tej wersji jest niby bardzo poprawne i nie daje znaleźć w sobie większych wad, ale moim zdaniem brakuje mu tego "czegoś". Pomimo zaczepnego wyglądu, zadziornych kolorów tapicerki, przeszkadza mi jakoś jego grzeczne zachowanie i diesel pod maską. Bo jeśli cabrio, to najlepiej cicha, mocna benzyna... Ale to tylko moje zdanie. Macie prawo mieć inne, choć zapewniam Was, że wiem, co mówię.

Just for fun
Stojąc w wielkim korku w nocy w drodze do domu (30 kilometrów w jakieś 6 godzin), z nudów otworzyłem dach, ale po chwili założyłem go z powrotem, bo przestraszyłem się, że sypiący śnieg narobi we wnętrzu kłopotu. I tak w okamgnieniu kierowcy stojący obok chwycili za komórki i zaczęli robić mi zdjęcia. W sumie zdziwiłem się, że następnego dnia w sieci nie znalazłem swojego zdjęcia z dopiskiem "nie po to płaciłem tyle kasy, żeby nie móc poszpanować w śnieżycy..." Przynajmniej rozbawiłem towarzystwo, któremu puszczały już nerwy, kiedy po kolejnych 20 minutach stania w miejscu, przejeżdżali kolejne 13 metrów...

Podsumowanie
Za 128 700 złotych możemy stać się właścicielem dobrze jeżdżącego, oszczędnego cabrio. Nie jest to mało, ale kabriolety zawsze miały swoją cenę. A za te pieniądze Renault oferuje naprawdę dobre wyposażenie. Nawigacja TomTom (z ostrzeganiem o fotoradarach i informacjami o ograniczeniach prędkości), dobrze grający system audio z CD/MP3, skórzana tapicerka, komplet systemów bezpieczeństwa oraz Bluetooth to nie jedyne udogodnienia dla kierowcy. Jest też karta Hands Free oraz czujniki parkowania. O elektrycznie sterowanych szybach i lusterkach zewnętrznych nie wspominam, bo powoli staje się to standardem w większości aut. 6 poduszek powietrznych, automatyczna, dwustrefowa klimatyzacja, czujnik deszczu, fotochromatyczne lusterko wewnętrzne... Jest naprawdę bogato. Czy zatem warto?

Jeżeli ktoś jest fanem kabrioletów, to na pewno nowe Renault Megane CC będzie dla niego ciekawą propozycją. Naturalnie, konkurencja nie śpi i można wybrać choćby Peugeota 308 CC czy Focusa CC, ale czasami to wygląd konkretnego modelu ma decydujące znaczenie...