Seat Alhambra 2.0 TDI CR 140 KM 4WD Style

Jeśli myślisz, że to kolejny test nudnego minivana, to jesteś w wielkim błędzie. Testowany Seat Alhambra sam jeździ do przodu, sam parkuje, rozpieszcza bogatym wyposażeniem, a napęd na cztery koła i mocny silnik pozwalają rozkoszować się nam każdą drogą, niezależnie od pogody.

Emocje w rodzinnym minivanie? Wolne żarty. To ogromne, blisko 5-metrowe "pudło" zostało przecież stworzone tylko i wyłącznie do leniwego przewożenia większych rodzin z punktu A do punktu B. Tu nie ma podwyższonego pulsu, szybkiej jazdy i emocji, które w hiszpańskiej marce jakby ostatnimi czasy wygasły. Ot, kolejny nudny test nudnego minivana, jakim wydaje się być Alhambra. Jeszcze do tego granatowy lakier, dodający pesymizmu szarej, październikowej aurze.

Błysk jesiennego słońca pozwala jednak bardziej optymistycznie spojrzeć na bryłę Seata. Z ciemnym lakierem doskonale współgrają chromowane wykończenia okien i relingów (Pakiet Chrome za 1995 zł), a wprawne oko dojrzy biksenonowe reflektory z system dynamicznego doświetlania zakrętów (dopłata: 3850 zł). Jedna rzecz mi tu tylko nie pasuje - felgi. Broń Boże, 18-calowe obręcze "Akira" (element Pakietu Style za 3096 zł) z niskoprofilowymi oponami wyglądają świetnie, ale odnoszę wrażenie, jakbym miał do czynienia z Cuprą, a nie rodzinnym minivanem. Brakuje tylko bardziej agresywnego lakieru - może czerwony Salsa Red, albo nieobecny w palecie lakierów Alhambry żółty Crono Yellow, znany z najmocniejszych Seatów? Chyba, że granatowa Alhambra kryje w sobie jakąś zagadkę...

Jednym z głównych atutów hiszpańskiego minivana...
...jest przede wszystkim wielkość - 485 cm długości, 190 cm szerokości i 174 wysokości. Rozstaw osi wynoszący blisko 292 cm pozwala sądzić, że w tym aucie bez problemów pomieści się do 7 osób. Dodatkowo warto pochwalić niemiecko-hiszpańskich inżynierów (bo Seat Alhambra to brat bliźniak Volkswagena Sharana) za zastosowanie przesuwanych drzwi z boku - rozwiązania jakby zapomnianego, ale tak praktycznego i ułatwiającego życie w rodzinnym samochodzie, że aż dziw bierze, że wszyscy producenci nie stosują go w tej klasie.

Nie ukrywam, że dostęp do drugiego rzędu przez to jest naprawdę znakomity. Drzwi odsuwają się szeroko (za dopłatą 3788 zł za pomocą elektrycznych siłowników, w które wyposażono także tylną klapę), otwór drzwiowy jest duży, a próg nisko osadzony. Trzy przesuwane indywidualne fotele, pokryte w testowanym egzemplarzu czarną skórzaną tapicerką (dopłata: 8375 zł; w pakiecie z elektrycznie regulowanymi i podgrzewanymi przednimi fotelami) są obszerne i wygodne podczas dłuższych podróży.

Życie pasażerów umilają nie tylko stoliki w oparciach przednich foteli, ale także dodatkowe nawiewu z dachu oraz przede wszystkim seryjna, trójstrefowa klimatyzacja automatyczna. Bez wątpienia warto zainwestować w rozciągające się niemalże na cały dach panoramiczne okno (dopłata: 3660 zł), które w przeciwieństwie do innych szklanych dachów można uchylić lub nawet do połowy otworzyć. Natomiast rodziny z młodszymi pasażerami ucieszy fakt, że w bardzo prosty sposób można przerobić zewnętrzne fotele (podwyższane siedzisko i dokładane rozbudowane zagłówki - patent znany wcześniej np. z Volvo) na foteliki dziecięce (dopłata: 1596 zł).

Kolejny etap rodzinnego życia w Seacie to inwestycja w trzeci rząd siedzeń. Za 2849 zł dostajemy dwa dodatkowe fotele, które za pomocą kilku szybkich ruchów łatwo znikają pod podłogą bagażnika. Może nie zapewniają specjalnych luksusów i nadmiaru przestrzeni, ale Alhambra to pełnowymiarowe, 7-osobowe auto. Aby do ostatnich siedzeń był łatwy dostęp, zastosowano sprytny sposób składania foteli drugiego rzędu, w których ruchome jest zarówno siedzisko, jak i oparcie.

Nie ukrywajmy, że podstawą każdego rodzinnego samochodu jest jego funkcjonalność, a co za tym idzie - bagażnik. Jeśli posiadasz 7-osobową rodzinę, zostanie Ci 267 litrów pojemności (do wysokości rolety bagażnika). Złożenie foteli trzeciego rzędu pod podłogę zaowocuje powiększeniem tej wartości do imponujących 1167 l (do sufitu), a kolejnego - do aż 2297 l (także do sufitu). Warto nadmienić, że powstaje w ten sposób równa podłoga.

Kolejny atut wnętrza Alhambry to także duża ilość pojemnych schowków. Pozwalają one zaprowadzić porządek i ułatwiają życie podczas podróży. Dodatkowym udogodnieniem jest choćby składany fotel pasażera (w Pakiecie schowków za 1394 zł), który pozwoli na przewiezienie naprawdę długich przedmiotów.

Najważniejsze miejsce...
...w Alhambrze? Z punktu widzenia kierowcy - oczywiście to za kierownicą. Obszerny i bardzo wygodny fotel (ze wspomnianą wcześniej elektryczną regulacją i podgrzewaniem) to gwarancja komfortowej podróży. Miejsca nie brakuje w żadną stronę, a przyjemna w dotyku, pokryta perforowaną skórą kierownica pozwala wygodnie się ustawić. Kokpit Seata to przykład typowego, niemieckiego porządku. Z jednej strony jest ciemno i nudno, ale z drugiej strony wszystko jest dokładnie tam, gdzie tego oczekujemy. Włącznik świateł, panel klimatyzacji czy ekran rozbudowanego zestawu multimedialnego - obsługa jest prosta i intuicyjna, a poszczególne elementy w zasięgu wzroku. Nie można mieć też większych zastrzeżeń do jakości wykonania wnętrza i zastosowanych materiałów.

Opcjonalny zestaw Seat Media System (dopłata: 4384 zł), oferujący nie tylko przyzwoicie grający system audio oraz nawigację (obsługa w języku polskim), ale także kamerę cofania, warto rozbudować o asystenta parkowania Park Assist (dopłata: 1394 zł), który automatycznie zaparkuje pokaźnego minivana prostopadle lub równolegle. Początkowo jego działanie może budzić obawy ("kochanie, kierownica sama się kręci!"), ale potrafi naprawdę cuda, czego najlepszym przykładem jest wbicie się na "galeryjnym" parkingu w lukę, na której widok kierowca Seicento stwierdziłby "Nie da się..." i pojechał dalej. Co prawda to wjazd na tzw. lusterka (drzwi nie otworzymy), ale dowodzi, że asystent działa naprawdę nieźle. I nie ma się co przejmować, że ustawimy auto pod złym kątem do docelowego miejsca parkingowego - Alhambra sama cofnie, po czym poprosi o wrzucenie "jedynki" i podjechanie do przodu, aby po "poprawieniu pozycji" dokończyć manewr parkowania tyłem.

Udogodnień, służących prowadzeniu testowanego Seata, znajdziemy więcej. Za 1482 zł można dokupić wielofunkcyjną kamerę, oferującą system rozpoznawania znaków drogowych oraz asystenta pasa ruchu. Warto zwrócić uwagę na ten ostatni. Większość producentów ma w swojej ofercie takie systemy, ale zazwyczaj w formie pasywnej - po najechaniu na linię na jezdni jesteśmy informowani o tym wibracjami w kierownicy czy też w siedzisku fotela. Tu mamy do czynienia z aktywnym asystentem utrzymania pasa ruchu, działającym powyżej prędkości 65 km/h. Nie tylko monitoruje on pasy na jezdni (zarówno po lewej jak i po prawej stronie, wyświetlając je na ekranie komputera pokładowego), ale po zbliżeniu się do jednego z nich, zaingeruje w układ kierowniczy i odbije kierownicą w przeciwną stronę.

Jeśli jednak wydaje się Wam, że można puścić kierownicę i tylko delikatnie korygować ruchy wykonywane przez asystenta, to od razu powiem, że po drugiej reakcji systemu włącza się alarm informujący kierowcę, żeby przejął kontrolę nad samochodem. A zatem Alhambra jeździ więc i skręca sama do przodu i do tyłu, ale tylko przy asyście najważniejszego elementu - kierowcy.

Podstawą bezpiecznej jazdy w testowanym aucie jest jednak układ napędu na cztery koła, realizowany za pomocą układu Haldex ze sprzęgłem lepkościowym. Możemy go zestawić tylko z jednym silnikiem i jedną skrzynią biegów - 2-litrowym turbodieslem o mocy 140 KM oraz manualną, 6-biegową przekładnią. Prędkość maksymalna wynosząca 191 km/h i przyspieszenie do "setki" w czasie 11,4 sekundy okazało się jednak mało wystarczające, dlatego granatowemu Seatowi zafundowano ostrą kurację wzmacniającą.

To bez wątpienia najszybsza Alhambra...
...i jeden z najmocniejszych minivanów na rynku. Hiszpański minivan trafił "na stół operacyjny" warszawskiego "Kreatora Mocy", firmy specjalizującej się w tuningu elektronicznym silników. Z seryjnych 140 KM mocy i 320 Nm maksymalnego momentu obrotowego (hamownia wykazała 139 KM i 310 Nm) tuner "wyciągnął" 189 KM i 401 Nm. Bardzo przyzwoicie, zwłaszcza że Seat waży niecałe 1,9 tony. Napęd 4x4 i 190 KM - jest dobrze! Warto wspomnieć, że operacja jest przeprowadzana na gwarancji producenta.

Niestety, nie udało nam się zrobić pomiarów czasów przyspieszeń, ale musicie mi uwierzyć na słowo - ten Seat jest szybki! Seryjne 11,4 sekundy do 100 km/h bez żadnych wątpliwości zamieniło się w czas ok. 9-9,5 sekundy, a wskazówka prędkościomierza z powodzeniem przekracza liczbę 200. W końcu przyrost 50 KM i 90 Nm, a to potężne wartości. Dołączana tylna oś powoduje, że szybki Hiszpan nie ma najmniejszych problemów z trakcją, co bez wątpienia mocno objawiałoby się przy przednim napędzie. Tutaj czy asfalt suchy, czy mokry - Alhambra 4WD startuje jak gotowa do wyścigu. Doskonale w tym zestawie spisuje się manualna, 6-biegowa skrzynia, która jest pewna i precyzyjna. Niektórym jednak do pełni szczęścia może brakować konfiguracji z automatyczną przekładnią DSG.

Sposób, w jaki osiągane są poszczególne prędkości, jest bardzo płynny, a dodatkowo dobrze zestrojone zawieszenie (utwardzone i obniżone dzięki wspomnianemu wcześniej Pakietowi Style za 3096 zł) wraz z 18-calowymi kołami powoduje, że na dobrej nawierzchni Alhambra cierpi na brak wyczucia prędkości. Na trasie można więc czasem zapomnieć się, że było ograniczenie do 100 km/h, a na liczniku już 130 km/h. Najlepiej jednak ustawić seryjny tempomat na dozwoloną wartość i niczym nie przejmować się.

Co najważniejsze, komfort podróżowania nie zanika na szosach gorszej jakości. Oczywiście opony w rozmiarze 222/45 R18 obniżają poziom resorowania, ale nie na tyle, żeby powiedzieć, że podróż Seatem po polskich drogach nie należy do wygodnych. Życzyłbym sobie jednak nieco więcej precyzji w działaniu układu kierowniczego, którego siła wspomagania mogłaby być jeszcze bardziej przyjemniejsza (mniejsza).

Podniesiona moc i napęd na obie osie powinny sugerować wysokie spalanie. Okazuje się jednak, że 190-konna Alhambra wcale nie jest paliwożerna. Przy spokojnej jeździe w trasie wystarcza jej nawet 5,5 l/100 km, w mieście nie powinna palić więcej niż 9 l/100 km (głównie dzięki seryjnemu pakietowi Ecomotive, obejmującemu układ odzyskiwania energii podczas hamowania oraz system Start/Stop). Autostradowa jazda to natomiast niecałe 7 litrów. Średni wynik z testu - a zatem z dystansu blisko 1100 km - właśnie na poziomie 7 l/100 km jest przyzwoity.

Bogate wyposażenie i przyjemności...
...które znajdziemy na pokładzie testowanego Seata, muszą niestety kosztować. Co prawda podstawową Alhambrę 1.4 TSI 150 KM Reference wyceniono na niecałe 95 000 zł, ale jej wyposażenie można określić jedynie jako "podstawowe satysfakcjonujące". Żeby stać się właścicielem takiego egzemplarza jak na zdjęciach obok, trzeba przygotować się na wydatek co najmniej 126 710 zł za model 2.0 TDI CR 140 KM 4WD Ecomotive Style. Długa lista dodatkowych elementów (oprócz wspomnianych wcześniej znalazły się m.in. chowany hak holowniczy za 3070 zł oraz programowalne ogrzewanie wnętrza sterowane pilotem za 4783 zł) podwyższa tę cenę do 177 490 zł. Nie wspominając o wzmocnieniu silnika, którego koszt ustalany jest indywidualnie.

Czy warto wydać blisko 180 tys. zł za hiszpańskiego minivana? Wszystko zależy od naszych priorytetów. Jeśli szukasz przestronnego, naprawdę bogato wyposażonego, pewnie prowadzącego się i szybkiego auta - trafiłeś w dziesiątkę. Alhambra nie zawodzi praktycznie pod żadnym względem, do tego udowadnia, że nudny, granatowy minivan to tylko przykrywka na bardzo szybkie auto, które pozwala wierzyć w nowe hasło Seata - enjoyneering.

Plusy:
+ cichociemny charakter
+ przestronne, funkcjonalne i komfortowe wnętrze
+ bardzo bogate wyposażenie
+ 190 KM i 4WD - szybka i pewna jazda
+ propozycja dla polskiej drogówki...?

Minusy:
- mały wybór dostępnych wersji oraz silników
- wysoka cena
- tylko 2-letnia gwarancja

Podsumowanie:
Mało jest tak kompletnych - w sensie wyposażenia, mocy i pewności jazdy - samochodów tej wielkości co Seat Alhambra. Może w bazowej wersji, bez licznych fajerwerków, to rzeczywiście nudny minivan dla nudnych rodzin jeżdżących na nudne wycieczki, ale testowy egzemplarz to dowód na to, że Hiszpanie potrafią zapewnić nam emocje za kierownicą. Niestety, emocje także przy kasie...