Skoda Octavia 1.8 TSI Ambiente

Jak najlepiej odświeżyć ofertę samochodu obecnego na rynku od prawie 4 lat? Wszczepić nowe serce. Tym tropem poszła Skoda i do swojego flagowego produktu dała jednostkę napędową prosto od Audi. Oto jedna z najciekawszych wersji silników benzynowych Octavii - 1.8 TSI.

Skoda Octavia to idealny samochód dla przeciętnego Polaka. Kowalski przychodzi do salonu wspomnianej Skody, Kii czy Hyundaia zainteresowany dwoma rzeczami: ceną i pojemnością bagażnika. Zazwyczaj taki klient kształtuje swój pogląd na temat motoryzacji na podstawie opinii sąsiada. Tym sąsiadem jest często Pan Józek, jeździ Skodą Favorit od 20 lat i prawie nic mu się nie psuje. Ot, w zimie nie zapala. Ten sam Pan Józek zazwyczaj rusza w trasę raz w tygodniu o 10:30 do oddalonego o 2 km kościoła. Często powoduje przy tym większe zagrożenie dla innych uczestników ruchu niż jeden kierowca w jednym roku, który jeździ 500 km tygodniowo. Co do Octavii jedno jest pewne - ta Czeszka zabierze Cię z punktu A do punktu B. Bez lansu, bez fajerwerków (no chyba, że ktoś skusi się na wersję RS). Jadąc z domu do pracy przez duże miasto, na odcinku 20 km spotkasz około trzydzieści Octavii. Nie będziesz się wyróżniał. Idealne auto dla cywilnych patroli drogowych policji.

Skoda opanowała polski rynek. W Polsce w 2007 roku sprzedano prawie 33 tysiące samochodów tej marki. Octavia jest wiceliderem sprzedaży nowych samochodów. Przed nią znalazł się tylko jeden samochód... Skoda Fabia. Czy 12,5 tysiąca nabywców co roku może popełniać ten sam błąd? W tym teście przekonamy się czy statystyczny Polak wie co robi kupując samochód.

Samochód dla ludzi
Parking przed jednym z salonów Skody. Zazwyczaj auta testowe rzucają się w oczy. Są "wypasione". Potężne felgi ze stopów lekkich, spojlery i cała masa innych stylistycznych smaczków. Jednak teraz jest inaczej. Rozglądam się z zagubieniem, szukam mojej Octavii. W tej całej masie podobnych samochodów trudno ją zlokalizować. Jest! Wiśniowa. W katalogu została szumnie określona jako czerwień flamenco. Dla mnie to wiśnia. Testową Skodę zdradził jeden szczegół, czerwony znaczek TSI pod autografem Octavia. Stoi. Nie wygląda na zniecierpliwioną mimo, że maska jest ciepła w dotyku. Pierwsze na co zazwyczaj zwracam uwagę to felgi. Patrzę wówczas na rozmiar i podziwiam pomysłowość projektantów. Tutaj jednak "podziwiam" kołpaki. Może na letnich oponach jest założone coś ciekawszego.

Wędruję wzrokiem nieco wyżej. Nie widzę spryskiwaczy reflektorów, świadczy to o braku lamp ksenonowych. Moje oczy napotykają tylne czujniki parkowania, ale to standard w tym aucie. W głowie kołacze mi jedna myśl: wreszcie jakiś samochód dla ludzi. Nie taki, którym jeździ co 20. nabywca tego modelu. Przyglądam się z daleka. Bryła auta jest nieco zbyt masywna, wygląda jakby Skoda miała lekką nadwagę, niemal 1,5 tony... raczej standard. Umówmy się, Skoda Octavia nie jest dziełem sztuki. Mimo to, w jakiś zadziwiający sposób urzeka swoją prostotą. W międzyczasie przychodzi Pani o nietuzinkowej urodzie i wręcza mi z uśmiechem kluczyki. Niestety nie ma czasu na pogawędkę. Naciskam srebrny przycisk i z małej czarnej obudowy wyskakuje piórko. Czas wsiadać.

Egipskie ciemności
Gdybym miał pewność, że ten test przeczyta chociażby jeden projektant wnętrz samochodów, to miałbym tylko jedną prośbę: ożywiajcie i rozjaśniajcie wnętrza. Kieruje ten apel głównie do designerów Volkswagen-Audi Group, którzy pracują dla Seata i Skody. Kilka srebrnych listew to za mało we wnętrzu Octavii. Reszta to depresyjna czerń. Mówię przede wszystkim o desce rozdzielczej, bo tapicerkę można zamówić szarą bez dopłaty, chociaż dwie najciekawsze wersje kolorystyczne są dostępne za dodatkowe 4500 złotych. To sporo. Przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie bardzo dobrze wyprofilowana skórzana kierownica (500 zł). Mimo, że nie wiem jak przyjemna jest w dotyku pupa niemowlaka to sądzę, że stoi klasę niżej od sterów Octavii.

W przypadku tego samochodu nie pozwolono sobie na zaniedbanie ergonomii. Przycisków jest tak mało, że trudno byłoby je rozmieścić nieintuicyjnie. Siedząc w dość wygodnym fotelu kierowca ma wszystko w zasięgu rąk. Z tyłu podróżuje się równie komfortowo, a pasażerowie spokojnie upchną swoje rzeczy w pojemnym bagażniku (560 l). Półautomatyczna klimatyzacja Climatic mogłaby być nieco bardziej wydajna i szybciej dostosowywać temperaturę do naszych potrzeb. Dla zrzęd istnieje możliwość zakupu dwustrefowej automatycznej w przystępnej cenie (1600 zł). Mimo wszystko w całym wnętrzu najbardziej mnie irytowało do bólu mdłe, zielone podświetlenie wnętrza. Stan lękowy gwarantowany. Ciemno, buro i ponuro.

Niemiecka technologia
Marketingowym celem nowej jednostki Skody jest zastąpienie wysłużonego silnika 2.0 FSI (150 KM). Parametry 1.8 TSI (w Audi oznaczony jako TFSI) są całkiem imponujące. Ta jednostka generuje moc 160 KM, a maksymalny moment obrotowy 250 Nm jest dostępny od 1500 obr/min. Na drodze wygląda to nieco mniej różowo. Samochód nie radzi sobie z przyswojeniem takiej mocy. Lampka kontroli trakcji włącza się niemal przy każdym nieco mocniejszym wciśnięciu gazu. Nie oznacza, że niemożliwym jest ujarzmienie tylu narowistych koni dla auta o przednim napędzie. Przykładem jest chociażby Opel Vectra 2.0T 175 KM. Jeśli uda nam się ruszyć bez ingerencji trakcji, to 100 km/h osiągniemy już po około 8 sekundach. To wynik wystarczający na bezstresowe wyprzedzanie i, o dziwo, lepszy od usportowionej wersji RS (co prawda TDI)!

W komunikacie prasowym Audi można przeczytać sporo pochwał o 1.8 TSI: "Silnik odpowiada potrzebie na wysoką moc i moment obrotowy przy niskich obrotach, spokojną i cichą pracę, minimalne wibracje i niskie zużycie paliwa". Co do niskiego zużycia paliwa, zgadzam się. Spalanie na średnim poziomie niecałych 8 l/100 km to przy mocy 160 KM bardziej niż zadowalający wynik. Elastyczność jest równie dobra co zużycie paliwa. Niestety mimo tego, że mój słuch nie jest wzorowy nie mogę się zgodzić z tym, że silnik pracuje cicho. Jeśli przekroczymy 3 tys. obrotów, zafunduje nam dodatkowy podkład muzyczny. Audi A3 z taką samą jednostką pracuje znacznie ciszej. To przede wszystkim kwestia lepszych materiałów wygłuszających i systemów redukcji hałasu. Te ostatnie zazwyczaj są zarezerwowane dla klasy premium. W takim wypadku należy Skodzie wybaczyć tę drobną uciążliwość. Przy okazji warto pochwalić turbosprężarkę firmy Borg Warner, która faktycznie bardzo szybko włącza się do pracy od momentu wciśnięcia pedału gazu. Mimo, że obecność nowego silnika jest w pełni uzasadniona, to Czesi mogliby się nieco lepiej przygotować na niemiecką technologię.

Manualna, sześciobiegowa skrzynia całkiem nieźle spełnia swoją rolę. Szósty bieg to najlepszy przyjaciel kierowcy, który często wyjeżdża w trasę. Jedyny mój zarzut to brak precyzji. Przy szybkiej zmianie biegów, mechanizm nie wzbudza stuprocentowego zaufania. Jeżdżąc przednionapędową Octavią nie odczujemy głośnej pracy zawieszenia tak, jak w przypadku wersji 4x4. Komfort podróży w bojowych miejskich warunkach stoi na wysokim poziomie. Nie straszne naszej miękkiej Octavii nawet największe dziury. Układ kierowniczy stoi na niezłym poziomie i dzięki wielowahaczowej tylnej konstrukcji auto prowadzi się pewnie. Chociaż przyznaję, że zestrojenie amortyzatorów nie sprzyja bardzo dynamicznej jeździe i ostrym zakrętom. Nikt jednak nie nadał tej Skodzie szumnego, sportowego tytułu. Jest komfortowo i spokojnie; statystyczny Polak nie lubi nadmiaru adrenaliny.

Cel: Europa środkowo-wschodnia
W nowej wersji silnikowej 1.8 TSI cena Octavii zaczyna się od 73 300 złotych (wersja Ambiente). W serii dostaniemy m.in. ABS, 4 poduszki powietrzne czy półautomatyczną klimatyzację. Takie wyposażenie to absolutny standard, ale trudno zarzucić wersji Ambiente istotne braki. Dla nieco bardziej wymagających przygotowano wersję Elegance, którą można nazwać przyzwoitą. Jeśli teraz decydujemy się na zakup tego samochodu, dostaniemy upust na roczne ubezpieczenie w wysokości 1990 złotych.

Octavia nie zaskakuje. Jest to samochód, który idealnie wpasowuje się w polskie warunki. Zaczynam rozumieć, czemu Polacy wybierają Skodę. W podstawowej opcji może kosztować 52 tys. złotych (silnik 1.4). Jest w stanie przetransportować w znośnych warunkach 5 osób z bagażem. Czego więcej potrzebują ludzie od samochodów? Osiągów? Duszy? Niebanalnej stylistyki? Tak Ci odpowie tylko garstka pasjonatów. Dla producenta liczy się ilość sprzedanych samochodów. W tym wypadku należy oddać hołd Czechom.