Honda zbudowała 811-konne wyścigowe CR-V. Nikt nie wie po co

Honda: nie no, będziemy robić rozsądne auta. Także Honda: okej, zróbmy wyścigową wersję modelu CR-V, dajmy jej 811 KM i napęd hybrydowy. Co złego może się stać?

Jak miło jest słyszeć, że w tych czasach ktoś jeszcze buduje tak odlotowe auta. Honda CR-V jest raczej zwyczajnym SUV-em, generującym mało emocji. Dorzućcie tutaj jednak 811 KM, potężną aerodynamikę i napęd hybrydowy. Można? Można. Choć nikt nie wie po co.

Honda zrobiła coś odlotowego, ale nie zdradza powodów

W zaciszu działu Honda Performance Development w Ameryce Północnej zrodził się projekt, który na pierwszy rzut oka jest dość bezsensowny. Jako bazę do nowego auta wyścigowego wytypowano Hondę CR-V.

Z seryjnego auta nie został tutaj jednak nawet mały detal. Może jedynie światła zostały przeszczepione z popularnego SUV-a. Całą resztę opracowano od podstaw, mając jeden cel - stworzyć coś szybkiego i skutecznego.

Amerykanie nie decydowali się więc na półśrodki i wybrali radykalne rozwiązania. Jakie? Przede wszystkim całe nadwozie wykonano z bardzo lekkich materiałów. Do tego tylna część otwiera się wraz z dachem, dając dostęp do centralnie ulokowanej jednostki napędowej.

Honda CR-V Pikes Peak

Honda nie chwali się silnikiem, który tutaj zastosowała. Wiadomo jedynie, że jest to jednostka spalinowa, która współpracuje z układem hybrydowym. Wszystko wskazuje na 2-litrową wyczynową konstrukcję ze stajni marki.

Wiemy natomiast, że moc sięga tutaj 811 KM, co jest naprawdę świetnym wynikiem. Do tego potężna aerodynamika ma sprawić, że wyścigowy CR-V w zakrętach pozostanie stabilny i skuteczny.

Cel tego auta jest bliżej nieokreślony, ale najlepszym tropem jest wyścig Pikes Peak International Hill Climb

To właśnie tam wiele firm wystawia mocno zmodyfikowane auta, które na legendarnym "wyścigu do chmur" osiągają absurdalne wyniki na krętej i niebezpiecznej drodze. Ten 20-kilometrowy odcinek liczy 156 zakrętów. Kierowcy startują na wysokości 1440 metrów nad poziomem morza, a kończą na 4302 metrach.

Honda CR-V Pikes Peak

Jest to więc bardzo wymagające fizycznie, psychicznie i mechanicznie. Rzadsze powietrze w górnych partiach drogi sprawia, że aerodynamika zaczyna działać inaczej, a silnik dostaje mniej powietrza.

Czy właśnie tam zadebiutuje wyścigowa Honda CR-V? Tego nie wiemy, ale słynna impreza w Kolorado zdaje się być dobrym tropem. Jeśli jesteście więc fanami tej marki, to obserwujcie zapowiedzi dotyczące nadchodzącej edycji Pikes Peak Hill Climb.