W te deszczowe święta uważajcie na... niebezpieczne kałuże

Dzisiaj, z okazji deszczowych Świąt, będzie o czymś zupełnie innym. Przy tej paskudnej pogodzie uważajcie na... kałuże. Te atakują znienacka.

Świąteczne podróże w pełni. Ludzie przecinają cały kraj, wzdłuż i wszerz, aby dotrzeć do swoich domów. I choć pogoda na pierwszy rzut oka zdaje się być niezła, wszak nie ma mrozu i śniegu, to jednak jest bardzo zdradliwa. Głównie przez ten deszcz i powstające po nim kałuże.

Tak, uważajcie na nie

Nie od dzisiaj wiadomo, że ludzie przy takich podróżach bywają mniej uważni. Rozkojarzenie i zmęczenie w połączeniu ze swoistą ulgą związaną z powrotem do domu sprawia, że o mały błąd nie trudno. I dokładnie to widziałem wczoraj wieczorem. Wieczorna podróż obwodnicą Warszawy (S2), trasą S8 i kawałkiem Wisłostrady. Jakby nie patrzeć nie są to małe zapomniane drogi, a główne arterie, którymi jeżdżą setki tysięcy samochodów.

Kałuże

Przerażające jest to, jak fatalnie opracowane jest na takich drogach odprowadzanie wody. Prawy pas na S2 i S8 to były same kałuże. Oświetlenie oczywiście nie należy tam do najwydajniejszych, przez co te pułapki są momentami niezauważalne. I tak oto jadący około 100 km/h prawym pasem Yaris wpadł tuż przede mną w taką kałużę. Znacznie głębszą, niż można by się było spodziewać. Auto momentalnie ściągnęło w stronę pobocza, a auto wpadło w lekki poślizg. Szczęścia było tyle, że samochód nie obrócił się i w nic nie uderzył - lekko przerażony starszy mężczyzna jakoś opanował swój samochód i po chwili zatrzymał się na poboczu, zapewne aby chwilę odetchnąć. Wyglądało to jednak groźnie i naprawdę nie przyjemnie. Sam zresztą kilka chwil później, na Moście Grota w Warszawie, zostałem zaatakowany przez takie kałuże. Auto momentalnie zaczęło wędrować w kierunku barierek - a droga z daleka wyglądała jedynie na mokrą, ale nie aż tak "zalaną".

Pogoda nie jest sprzyjająca

Wiele osób przesiadło się już na zimowe opony, które w takich warunkach pogodowych zupełnie się nie sprawdzają. Wysokie temperatury i deszczowa aura sprawiają, że kałuże tworzą się niemal wszędzie. A zimówki bardzo tego nie lubią. Bierzcie więc dużą poprawkę na pogodę za oknem. Codziennie mijam naprawdę wielu kierowców, którzy dociskają gaz do samej podłogi i pędzą "ile fabryka dała". Nie warto, naprawdę. Delektujcie się tym spokojniejszym okresem, a nie ścigajcie z czasem i nerwami.