Mercedes klasy G od Mansory jest równie brzydki, co fascynujący

Na pierwszy rzut oka Mercedes klasy G w dwudrzwiowej wersji, czyli Mansory Gronos Coupe EVO C jest paskudny. Ale dałoby się go uratować.

Minęło już tyle lat, a wciąż trudno przyzwyczaić się do tego, co jest w stanie "odwalić" firma tuningowa Mansory. Czasem zdarzają jej się dobre projekty (to te, gdzie nie zmienili za dużo), a czasem coś, co woła o pomstę do nieba. Mercedes klasy G, znany jako Mansory Gronos, jest jednym z tych drugich. W nowej wersji... ma jednak coś w sobie. Trzeba tego jednak głęboko poszukać.

Mercedes klasy G jako... dwudrzwiowe "coupe"

Pełna nazwa tego projektu to Mansory Gronos Coupe EVO C. Strasznie długo, jak na samochód, który właśnie stracił parę drzwi.

Mercedes klasy G może więcej. I nie, nie mam tu na myśli zdolności terenowych. Po prostu zawsze jest samochodem budzącym respekt i jak do żadnej innej "lodówki" pasuje do niego dość wulgarny rodzaj tuningu.

I właśnie duża ilość karbonu, wloty, wyloty, czy inne dodatki pasują do niego najmniej.

Natomiast szanuję Mansory za skalę zmian. Obwiesić włóknem węglowym samochód i przypiąć do niego metkę z siedmiocyfrową ceną, to każdy potrafi. Tymczasem tuner postawił na radykalne cięcia.

Mercedes klasy G

Samochód stał się dwudrzwiowy, jednak nie osiągnięto tego przez zaspawanie drugiej pary. Tutaj przesunięto również słupki B, dopasowano elementy nadwozia tak, żeby "długi" Mercedes klasy G wciąż był długi, ale jednocześnie krótki (którego, ku naszemu nieodpartemu żalowi, wycofano z produkcji). Na dodatek firma postanowiła nowe drzwi... otworzyć z drugiej strony. Niczym Rolls Royce, Gronos Coupe otwiera się teraz przed nami "pod wiatr".

Nieźle to wyszło. Być może tego nie widzicie, ze względu na paskudną kolorystykę. Samochód pomalowano lakierem  Fludium Paint Chrome Atmosphere, który wygląda po prostu przekomicznie.

Ale wyobraźcie go sobie całego czarnego, nawet na tych samych felgach i z żółtymi światłami w dachu. No wyglądałby bardzo "bojowo".

Tak samo by jeździł, bo Mansory postanowiło poprawić nieco jednostkę z G 63 AMG. Ten ma 900 KM i 1200 Nm, a do 100 km/h przyspiesza w 3,3 sekundy.

Przegięcie

Mercedes klasy G od Mansory ma też specjalne wnętrze. Trudno jest mi jednak się na nim skupić. Lubię jasne tapicerki i doceniam ogrom prac, ale kombinacja bieli, złota, gołego karbonu i brązowych wstawek powoduje, że samochód ocieka wręcz złym gustem. Za to na pewno jest komfortowy również z tyłu. Mansory Gronos Coupe jest bowiem czteromiejscowy, a zamiast kanapy znalazły się tam dwa komfortowe fotele i rozbudowana konsola środkowa.

Mercedes klasy G

Wbrew napisom "one of one", powstanie osiem sztuk tych samochodów. Każdy klient (na szczęście) będzie mógł samodzielnie skonfigurować sobie samochód. Jest więc szansa, że pozostałe siedem będzie wyglądać znacznie lepiej.

Doceniam jednak ilość pracy przy tym projekcie i chęć zrobienia "czegoś więcej". To jak wyszło, to kwestia gustu, jak zwykle. Kourosh Mansory dobrze o tym wie, bo od wielu lat z powodzeniem sprzedaje swoje modyfikacje.