Dakar 2015 - Dzień drugi

Drugi etap rajdu Dakar zakończył się dwojako. Mamy tu i dobre i złe wiadomości. Z jednej strony po raz kolejny należy pochwalić Rafała Sonika za fenomenalną jazdę, z drugiej zaś pozostaje otrzeć łzy po spalonym aucie Adama Małysza. Jak wygląda sytuacja na froncie?

Drugi dzień Dakaru trzeba generalnie zaliczyć naszej reprezentacji na plus. Trasa biegła z Villa Carlos Paz do San Juan. Największym sukcesem jest oczywiście jazda Rafała Sonika, który nie tylko zajął pierwsze miejsce w drugim etapie rajdu, ale także wysunął się na prowadzenie w generalce. Będzie to z pewnością motywowało Rafała do dalszej walki, zwłaszcza że przez ostatni rok ciężko pracował nad poprawą nawigacji, która w zeszłym roku odebrała mu zwycięstwo. Na ogonie siedzi mu jednak Chilijczyk, który traci do niego zaledwie niecałe 2,5 minuty.

Bardzo dobrym występem może pochwalić się także Krzysztof Hołowczyc. Polak utrzymał bowiem ciężko wypracowane czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. W kategorii samochodów na pierwsze miejsce powrócił jednak katarski kierowca, który w pierwszym dniu rajdu otrzymał karę w postaci 2 minut. Udało mu się wypracować przewagę ponad 7 minut nad kolejnym zawodnikiem i prawie 11 minut nad Hołowczycem. Ciekawe, czy i tym razem nie zostanie ukarany, bo to podejrzanie dobry czas, szczególnie biorąc pod uwagę poprawkę na utracone wcześniej minuty.

Pechowy występ natomiast zaliczył Adam Małysz, który niestety odpadł z rywalizacji. Jego buggy stanęło w płomieniach w zasadzie tuż przed metą, tym samym dyskwalifikując go z rajdu. Do pierwszej dwudziestki w klasyfikacji samochodów trafił także Marek Dąbrowski. Zajmuje on obecnie 14. lokatę, ze stratą blisko 35 minut do lidera.

Zażarta rywalizacja miała również miejsce w kategorii motocykli. Tam o pierwsze miejsce walczyli ze sobą Hiszpanie. Ostatecznie pierwsze miejsce zajął Joan Barreda jadący Hondą. Warto tu wspomnieć także o wczorajszym tryumfatorze, Samie Sunderlandzie, który zgubił drogę i stracił ponad 2 godziny na powrót na trasę. Wysoką lokatę zajęła jednocześnie przedstawicielka płci pięknej, Laia Sanz Pla-Giribert, która w klasyfikacji generalnej zajmuje obecnie 16. pozycję. Jak wypadli Polacy?

Jakub Przygoński wspiął się na 21. lokatę w klasyfikacji generalnej. Jego strata do lidera wynosi obecnie ponad 38 minut. Następny z Polaków, Jakub Piątek, zajmuje natomiast 44. miejsce i traci godzinę i trzydzieści cztery minuty. Paweł Stasiaczek dojechał na miejscu 83., ale nie wiadomo jeszcze co z pozostałymi naszymi motocyklistami.

W klasyfikacji ciężarówek niemały pokaz umiejętności pokazali kierowcy Kamazów, jednak mimo to Hans Stacey, wczorajszy tryumfator, pozostał na czele generalki. Polacy uplasowali się niestety dopiero na 44. miejscu w klasyfikacji generalnej i tracą obecnie godzinę i trzydzieści trzy minuty do lidera.

Drugi dzień przyniósł wiele emocji fanom motosportu. Są powody do radości, ale i do smutku. Małyszowi gratulujemy dobrej jazdy i czekamy na jego występ w przyszłym roku, a za pozostałych dalej trzymamy kciuki -€“ bo są spore szanse na wysokie miejsca.

Wyniki po drugim etapie:

Samochody
1. Nasser Al-Attiyah (QAT) 6:19.40
2. Giniel de Villiers (RPA) + 7.42
3. Bernhard ten Brinke (NLD) + 9.42
4. Krzysztof Hołowczyc (POL) + 10.28
...
14. Marek Dąbrowski (POL) + 34.52

Quady
1. Rafał Sonik (POL) 8:27.39
2. Ignacio Casale (CHL) + 2.26
3. Sergio Lafuente (URY) + 4.30

Motocykle
1. Joan Barreda (ESP) 7:06.44
2. Paulo Goncalves (PRT) + 4.37
3. Ruben Faria (PRT) + 10.37
...
21. Jakub Przygoński (POL) + 38.55
44. Jakub Piątek (POL) + 1:33.59

Ciężarówki
1. Hans Stacey (NLD) 5:06.11
2. Edward Nikolajew (RUS) + 0.20
3. Martin Kolomy (CZE) + 1:01

 

https://www.youtube.com/watch?v=rdVRFFNXZIs