Porsche 911 wjechało na wysokość 6007 m n.p.m. Niemcy testują wyjątkowe rozwiązania

Jeśli zastanawiacie się nad tym, czy Porsche 911 może wjechać na wulkan, to odpowiadamy - jak najbardziej. Ojos del Salado zostało zdobyte przy pomocy specjalnie zmodyfikowanego egzemplarza, służącego jako auto doświadczalne dla marki.

Nie od dzisiaj wiadomo, że Porsche 911 jest wyjątkowo uniwersalnym autem z szerokim zakresem możliwości. To nie tylko komfortowe GT, ale także fenomenalne auto sportowe, które na torach osiąga rewelacyjne wyniki. Teraz do listy możliwości 911-ki możemy dodać właściwości terenowe.

Nie chodzi tutaj jednak o nadchodzącą wersję Safari, która będzie ogromnym zaskoczeniem dla fanów marki. Niemcy wraz z zespołem Dumas Motorsport opracowali terenowe wydanie swojego flagowego modelu, które jest w stanie podróżować nawet w bardzo trudnym terenie.

Pod tą skorupą kryje się "seryjne" Porsche 911 Carrera 4S

Oczywiście tyczy się to jedynie nadwozia, części podwozia i samego silnika. Większość elementów przebudowano w taki sposób, aby 911-ka poradziła sobie w terenie i przy okazji nie zagotowała się poruszając się na ogromnych wysokościach.

Porsche 911 Chile

Rozrzedzone powietrze to ogromne wyzwanie dla inżynierów przy budowie samochodów użytkowanych powyżej 3000 m. n.p.m. Widać to już nawet podczas GP Meksyku, gdzie bolidy na wysokości 2200 m. n.p.m. zachowują się zupełnie inaczej i często tracą swoje możliwości.

Niemcy skupili się na układzie chłodzenia

Został on gruntownie zmodyfikowany, tak aby nie tylko nie przeszkadzał podczas jazdy terenowej, ale aby też lepiej radził sobie z chłodzeniem silnika. Dzięki temu seryjna moc pozostała na swoim miejscu, a auto jest w pełni uniwersalne.

Kolejnym krokiem było wpasowanie osi portalowych do 911-ki. Wbrew pozorom było to duże wyzwanie, gdyż specjalnie na potrzeby tego auta opracowano układ steer-by-wire.

Prześwit samochodu zwiększył się do 350 mm, zaś stały napęd na cztery koła uzupełniono blokadami dyferencjałów. Ciekawostkę stanowi system "warp connector", który zapewnia mechaniczne połączenie pomiędzy wszystkimi czterema kołami.

Cel jest prosty - warp connector utrzymuje obciążenie na kołach, aby niwelować ekstremalne przeciążenia pojawiające się na nadwoziu. Proste, nieprawdaż?

Porsche 911 Chile

Romain Dumas wjechał tym autem na wysokość 6007 m. n.p.m.

Na potrzeby tego wyzwania powstały dwa takie auta - i wszystko wskazuje na to, że Niemcy będą je dalej rozwijać. Czyżby więc na celowniku Porsche pojawiły się rajdy terenowe? Patrząc na to, że wersja Safari lada chwila zadebiutuje na rynku, to taki ruch byłby rozsądny. Pozostaje nam obserwować poczynania tej marki.