Zobaczyłem Toyota Automobile Museum. Historia motoryzacji, nie tylko japońskiej, podana na świetnej "tacy"

Toyota Automobile Museum to nie jest największe i najnowocześniejsze muzeum historii motoryzacji. Ale moim zdaniem, jedno z najlepszych.

Do Nagoi, i do Toyota Automobile Museum, trafiłem nieco przypadkiem. Nie jest położone blisko centrum czegokolwiek i nie znajdziecie go w wielu "motoryzacyjnych" przewodnikach po Japonii.

Muzeum znajduje się gdzieś w połowie drogi między Nagoją, a... Toyotą, w prefekturze Aichi. To drugie miasto jest oczywiście siedzibą koncernu - nazwę zyskało już 1959, przekształcając się w wioski Koromo. Wróćmy jednak do muzeum.

Toyota Automobile Museum kryje fascynujące eksponaty

Nie obawiajcie się, że będziecie musieli oglądać wszystkie Priusy, albo na przykład każdą z odmian Corolli. To muzeum historii motoryzacji. Oczywiście z dużym uwzględnieniem Japonii, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że starano się zachować zdrowy rozsądek i szerokie spojrzenie "na świat".

Toyota Automobile Museum wita, od samego wejścia... Nissanem. Dokładniej rzecz biorąc, kultowym Skyline'm GT-R "Hakosuka", co już może sugerować, że w środku będzie ciekawie.

Dalej, na samym wejściu, znajdziemy Toyotę AA - czyli pierwszy seryjnie produkowany przez markę samochód. Potem jest jeszcze druga, bardziej "cywilna" sztuka oraz np. model prototypowej Toyoty AE, czyli kompaktowego modelu marki, który nigdy nie trafił do produkcji.

Toyota Automobile Museum Toyota AE

Tymczasem warto jednak zajrzeć dalej, gdzie znajdziemy naprawdę ciekawe pojazdy. Od replik pierwszych samochodów Benza, przez słynne modele z początków motoryzacji (Oldsmobile Curved Dash, elektryczny (!) Baker), po Fordy T i A. 

Całą ekspozycję podzielono bardzo sprytnie, bowiem na "epoki w motoryzacji", dodatkowo wsparte plakatami i zdjęciami z epoki. Samochody oglądamy więc najpierw "bryczki bez kół", potem "luksus lat 20-ych", gdzie znajdziemy piękne Hispano-Suizy, Isotty-Fraschini, czy nieco zapomnianą już, niezmiernie prestiżową Minervę. Podobnie jak potężny Cadillac V16, to rzadko spotykane w muzeach samochody - zazwyczaj zdobią czyjeś prywatne kolekcje.

Dalej mamy "streamline" i przyznam się szczerze, że nie spodziewałem się zobaczyć Bugatti Type 57c w towarzystwie Delage, Lancii Astury oraz słynnego Corda 836 z kompresorem. Naprawdę prestiżowe towarzystwo. Absolutnie nie spodziewałem się też zobaczyć Tuckera Torpedo. Ten samochód jest równie fascynujący, co rzadko występujący.

Jest też sekcja dokumentująca początki aut sportowych. Mercedes 300 SL Gullwing, Porsche 356 i Corvette to w zasadzie "zestaw obowiązkowy".

Drugie piętro, to lata powojenne. Tutaj zaczyna się muzealna "dominacja" Japończyków. Wszystkie "pierwsze" modele, trójkołowce oraz przełomowe dla japońskich producentów samochodów stoją grzecznie w rządku. Jednocześnie konkurując z europejskimi autami takimi jak Garbus, Fiat 500, Renault 5, czy Citroen 2CV, oraz amerykańskimi "masówkami". 

Muzeum kusi ekspozycją i "dodatkami"

Toyota Automobile Museum nie pozwala zapomnieć (choć nienachalnie), że w nazwie ma właśnie tę markę. Nie obrażam się - zestawienie na jednym podium przepięknej Toyoty 2000GT oraz malutkiej Sports 800 to wisienka na torcie.

Toyota Automobile Museum

Gdyby nie ostatnie sekcje. Owszem, brakuje mi tam paru modeli Ferrari (jest "tylko" 512BB), ale "narodziny nowych segmentów" to dział, w którym znajdziemy zarówno Hondę NSX, jak i Lexusa LFA oraz Previę, Mazdę MX-5 (o przepraszam, Eunosa Roadster) i inne kultowe modele. 

O przyszłości przypomina m.in. Toyota Mirai (jap. "przyszłość") wraz z innymi "eko" modelami.

To, co mnie zaskoczyło, to mało ludzi oraz rozplanowanie muzeum. Choć samochody stoją "rządkiem" i za sznurkiem miałem wrażenie że do każdego z nich jest dobry dostęp, a miejsca jest wystarczająco dużo, żeby móc "przekrojowo" spojrzeć na motoryzację.

Zresztą, to nie jedyne atrakcje. Toyota Automobile Museum ma też wystawy czasowe (teraz jest świetna o rajdach) oraz cały dział dotyczący kultury motoryzacyjnej. Znajdziemy tam wszystko od prospektów (muzealne archiwum ma ich 120 000), przez modele, plakaty i gry, aż po figurki z masek aut - zarówno oryginalne jak i akcesoryjne z epoki. Jest też olbrzymia biblioteka motoryzacyjna, dostępna dla zwiedzających. Jej część wywędrowała zresztą do kawiarni, gdzie możemy wypić napój przeglądając jeden z rzadkich (lub mniej) albumów. 

Toyota Automobile Museum Bez wątpienia motoryzacyjny obiad

Na koniec można zajrzeć do restauracji i sklepu muzealnego. W tym pierwszym miejscu dostaniemy "tematyczne" dania, w drugim możemy obkupić się w różnego rodzaju pamiątki, łącznie z ramenem instant (czyli tzw. "chińską zupką") w motoryzacyjnym wydaniu.

Kluczowe jest jednak to, że Toyota Automobile Museum jest cichym, spokojnym miejscem, gdzie możemy obejrzeć wszystko z motoryzacyjnej historii, w ciekawych wersjach, a także naprawdę rzadkich modelach. 

Jeśli tylko będziecie gdzieś w okolicy - obowiązkowo tam podjedźcie.

Zapraszamy do (auto)galerii zdjęć z muzeum

Toyota Automobile Museum

Adres:

41-100 Yokomichi, Nagakute City, Aichi Prefecture 480-1118, Japan

Czynne:

9:30 - 17:00 (poza poniedziałkami, chyba że w poniedziałek święto, to i wtorek odpada)

Bilety:

1200 JPY (ok. 42 zł) - normalny. Ulgowy 400 - 700 JPY (14 - 25 zł)