Po tygodniu w tym samochodzie... wybrałbym chińskiego SUV-a. SsangYong Tivoli nie ma wielu zalet

W przyszłym roku skończy 10 lat. Po kolejnym liftingu dalej próbuje przyciągać klientów, ale lista jego zalet kurczy się z miesiąca na miesiąc. Czy SsangYong Tivoli jest propozycją wartą uwagi? Otóż niekoniecznie - zwłaszcza, gdy w tej cenie są inne ciekawe marki.

Bazowa wersja tego modelu kosztuje 91 900 złotych - i to jest już pierwszy problem. SsangYong Tivoli po kolejnym liftingu podrożał i wszedł na poziom cenowy wielu znanych europejskich marek. Do tego w standardzie nie dostaniemy zbyt wiele - nie ma tutaj nawet systemu multimedialnego.

Czas odcisnął piętno na tym modelu. Stworzony jeszcze pod skrzydłami Mahindry SUV nie jest zły, ale jego pięć minut sławy już minęło. Było to tuż po rynkowym debiucie, kiedy w ofercie królował wolnossący silnik 1.6. W połączeniu z LPG oferował tanią jazdę za naprawdę rozsądne pieniądze. I to była jego karta przetargowa.

Teraz na to nie można liczyć. Owszem, mamy znacznie więcej mocy (163 KM) i silnik z turbodoładowaniem. Problem w tym, że na podwórku egzotycznych marek pojawili się mocni konkurenci z Chin, którzy zwyczajnie przebijają propozycję SsangYonga.

W moje ręce trafił SsangYong Tivoli Wild, który kosztuje 138 900 złotych

To topowa wersja, wyposażona dodatkowo w automatyczną skrzynię biegów i w coś, co jest rarytasem na rynku - napęd na cztery koła z blokadą. Koreańczycy cały czas nawiązują tutaj do swoich korzeni, gdy oferowali głównie samochody terenowe.

Tylko Tivoli nie jest terenówką. To typowy crossover z pogranicza segmentu B i C, który najlepiej czuje się na asfalcie. W offroadzie niewielki prześwit oraz niskoprofilowe opony szału nie zrobią. A ta blokada jest po prostu przerostem formy nad treścią.

SsangYong Tivoli Wild TEST

Poza tym czas odcisnął piętno na tym modelu. Tivoli po kolejnym liftingu nie wygląda źle, ale nie ma już za grosz świeżości. Stylistyka nadwozia w mojej opinii prezentuje się gorzej, niż w poprzednim wydaniu (z bardziej konwencjonalnym pasem przednim). Wnętrze jedynie dyskretnie odświeżono, dodając nowe kolorowe wstawki.

Problemem Tivoli jest też fakt, że nigdy nie było wielkim samochodem. O ile ilość miejsca z przodu i z tyłu nie jest zła (choć fotele i kanapa do wygodnych nie należą), o tyle bagażnik ma 311 litrów pojemności i ciężko do niego komfortowo wrzucić nawet większą walizkę. To duży minus.

Koreańczycy przez lata nie dopracowali też układu jezdnego

Dostajemy więc samochód z ogromnym przełożeniem układu kierowniczego, dość twardym zawieszeniem i z potwornie paliwożernym silnikiem, zwłaszcza w zestawieniu z 6-biegową automatyczną skrzynią firmy AISIN. Choć według danych technicznych 163 KM powinny dawać sobie radę z takim samochodem, to w praktyce odczucia z jazdy przywodzą na myśl raptem 120-130 konny samochód.

Do tego automat działa powoli, szarpie i sprawia, że jazda staje się zwyczajnie męcząca. Dorzucając do tego wspomniane wysokie zużycie paliwa (nawet 12 litrów przy 140 km/h!) dostajemy mało atrakcyjny zestaw.

przy 100 km/h: 7,2 l/100 km
przy 120 km/h: 9,7 l/100 km
przy 140 km/h: 12,3 l/100 km
w mieście: 11-13 l/100 km

Czas Tivoli już przeminął. Za te pieniądze wybrałbym inny samochód, który przypadkiem często stoi w salonie obok SsangYonga

A mowa tutaj o BAIC-u Beijingu 5. Lepiej wygląda, lepiej jeździ, pali nieco mniej (choć wciąż dużo) i jest tańszy. Wadą są tutaj dużo gorsze multimedia, ale ponoć to niebawem ulegnie zmianie.

Na rynku są też inne alternatywy - od modeli MG (ZS i nawet HS), przez Dacię Duster nowej generacji (także dostępną z napędem na cztery koła), aż po takie auta jak chociażby Skoda Kamiq.

SsangYong Tivoli Wild TEST

SsangYong, a formalnie już KG Mobility na rodzimym rynku, ma trudne zadanie. Obecnie w gamie tej marki jest szeroki przekrój modeli z różnych okresów. Rexton i Musso to solidne auta do ciężkiej pracy, zaś nowy Torres zaskakuje wyglądem. Mocną pozycją może być Torres EVX, który nie tylko świetnie wygląda, ale też ponoć cieszy wydajnością.

Z kolei SsangYong Tivoli zasługuje już na emeryturę. Jego czasy są już za nami, a konkurencja oferuje często więcej za mniej. Cytując tutaj polskie hasło reklamowe grupy BAIC: "wybór staje się prosty". 

Zalety
  • dobre wyposażenie
  • sporo miejsca we wnętrzu
Wady
  • paliwożerny silnik
  • przeciętne prowadzenie
  • wysoka cena
  • mały bagażnik
  • niewygodne fotele
  • starzejący się wygląd
  • topornie działające systemy wspierające kierowcę