Chevrolet Cruze 2.0 VCDi LS

Ten Chevrolet gościł w naszej redakcji prawie dwa lata temu. Był wówczas prawdziwą nowością zastępującą średnio udanego Lacetti, nie cieszącego się uznaniem wśród europejskich klientów. Mowa o modelu Cruze, który od niedawna dostępny jest z nowym silnikiem i skrzynią biegów.

Chodzi o 163-konnego, dwulitrowego diesla współpracującego z 6-biegową skrzynią manualną. W ten oto sposób starsze, słabsze jednostki o mocach 125 KM i 150 KM dostępne z przekładnią oferującą jedynie 5 przełożeń, odeszły w zapomnienie.

Z jednej strony...
...to bardzo dobra wiadomość, bo nowy zespół napędowy jest pod każdym względem lepszy od swoich poprzedników. Przede wszystkim, osiągi, jakie zapewnia, są dużo więcej niż wystarczające. Z drugiej strony, nie każdemu potrzebna jest taka nadwyżka mocy i zapewne niejeden potencjalny klient chętnie zrezygnowałby z eksplozji 360 Nm momentu obrotowego silnika VCDi w imię niższych kosztów zakupu auta, gdyby... No właśnie - gdyby tylko mógł.

Problem polega na tym, że jest to obecnie jedyny diesel w ofercie. Konkurencja wykazuje pod tym względem większą elastyczność. Idealnym przykładem może być Toyota Corolla 1.4 D-4D, Skoda Octavia 1.6 TDI czy chociażby Renault Fluence 1.5 dCi. Co ciekawe, wciąż jeszcze są na tym świecie renomowani producenci, którzy z premedytacją ten segment rynku zupełnie sobie "odpuścili" - np. Honda do czterodrzwiowej odmiany Civica silnika diesla nie oferuje w ogóle.

W dziedzinie kultury pracy...
...nowa jednostka Chevroleta punktuje wysoko. Pracuje cicho i bez większych wibracji, a kabina została bardzo przyzwoicie wytłumiona. Hałas nie przeszkadza pasażerom nawet przy wysokich prędkościach autostradowych. Duża w tym zasługa 6-stopniowej przekładni. Jej krótki lewarek, obszyty przyjemną w dotyku skórą, prowadzi się pewnie i precyzyjnie, chociaż ma stosunkowo długie skoki. Osobom stosującym się do rad wskaźnika sugerującego potrzebę zmiany biegu na wyższy (co ciekawe, o potrzebie "redukcji" elektronika już nie informuje, jak np. w Toyocie Corolli), producent obiecuje kilka procent oszczędności paliwa. Tak czy inaczej, zużycie oleju napędowego okazuje się niewielkie (8,8 l w mieście i 5,6 l w trasie).

Poniżej 2000 obr/min. nie dzieje się za wiele, sytuacja zmienia się na lepsze dopiero wraz ze wzrostem prędkości obrotowej, gdy turbina budzi się do życia i zaczyna tłoczyć dodatkową porcję powietrza do komór spalania. Na uwagę zasługuje też fakt, że nowy VCDi nie wzbrania się przed wysokimi obrotami i nawet w bezpośrednim sąsiedztwie tych maksymalnych, wykazuje jeszcze odczuwalną chęć do działania.

We wnętrzu...
...można poczuć się dobrze. Tworzywom kokpitu z niespotykanymi nigdzie indziej w tym segmencie, materiałowymi wstawkami na desce rozdzielczej (poza tym, że są twarde) ani jakości spasowania poszczególnych elementów nie można wiele zarzucić. Pod tym względem, miejscami (a konkretnie w okolicach daszka osłaniającego zestaw zegarów) bywa nawet dużo lepiej (bo bez irytującego skrzypienia) niż w Oplu Astrze, po której Cruze odziedziczył kilka elementów. Identyczne są np. dźwignie kierunkowskazów i wycieraczek, przyciski na kierownicy oraz przełącznik świateł. Ten ostatni ma ciekawą funkcję. Jeżeli już raz pozostawimy go w pozycji "włączone", to na dobrą sprawę możemy o nim zapomnieć, bo po wyłączeniu zapłonu światła zgasną same, aby później - już po uruchomieniu silnika - włączyć się automatycznie.

Oszczędności, naturalnie, zawsze muszą gdzieś być. I są, a jakże... Tak np. "elektryka" szyb ma jedynie częściową funkcję obsługi impulsowej (pojedynczym dotknięciem przycisku można szyby opuścić, ale już nie podnieść). Podobnie jak w najnowszym modelu Orlando, tak też w tym przypadku osobliwie działa oświetlenie kabiny, które aktywuje się po wyłączeniu zapłonu i wyjęciu kluczyka ze stacyjki lub po prostu po otwarciu którychkolwiek drzwi.

Wygląda to w ten sposób...
...że włączają się tylko lampki umieszczone w tylnej części pojazdu, a znanego z innych aut przełącznika On/Off/Door najzwyczajniej w świecie nie ma. Pasażerowie zajmujący miejsce z tyłu siedzą więc w ciemności. Oczywiście mogą ją sobie rozjaśnić i włączyć dedykowane im oświetlenie ręcznie, ale jednocześnie muszą też pamiętać, aby wyłączyć je przy opuszczaniu pojazdu. Kolejny drobiazg to brak podświetlenia lusterek umieszczonych po wewnętrznej stronie osłon przeciwsłonecznych kierowcy i pasażera.

Z ergonomią nie jest do końca tak dobrze, jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. W mocnym słońcu niełatwo dostrzec niewielkie, pomarańczowe diody na przyciskach układu klimatyzacji, ciężko więc zorientować się jaka funkcja akurat działa. Ponadto wysokie osoby mogą nieopatrznie dotknąć kolanem, odrobinę za dużych pokręteł wentylatora i temperatury.

Dzięki temu, że...
...rozstaw osi liczy sobie 2685 mm długości, kabina jest całkiem przestronna. Zarówno z przodu, jak i z tyłu pasażerowie mają wystarczająco dużo miejsca, może tylko siedzisko tylnej kanapy mogłoby być odrobinę dłuższe. Niestety, z powodu opadającej linii dachu, dla osób o wzroście powyżej 180 cm miejsca na głowę pozostaje przeraźliwie mało.

Zajęcie optymalnej pozycji prowadzącemu ułatwia dwukierunkowa regulacja kierownicy. Wyprofilowanie foteli jest jak najbardziej poprawne (pozytywnie zaskakuje zwłaszcza trzymanie boczne). Jedynie podłokietnik jest zdecydowanie za krótki, można go wprawdzie przesunąć do przodu, ale nie zablokować. Powoduje to, że zmienia on swoje położenie, gdy operujemy lewarkiem skrzyni biegów, tym samym przestając zupełnie pełnić swoją funkcję. Bagażnik z kolei ma pojemność 450 l, przeszkadzają jednak wnikające do jego wnętrza zawiasy. Ale, jakby na pocieszenie, jego klapę (niestety, bez uchwytów) można zamknąć przy użyciu naprawdę minimalnej siły.

Układ jezdny to...
...klasyczna konstrukcja, czyli kolumny MacPhersona z przodu oraz belka skrętna z tyłu. Sprężyste zestrojenie elementów resorujących dobrze sprawdza się na polskich drogach. Jest o krok za Octavią, nie zapewnia też tak wysokiego komfortu jazdy jak Corolla czy Fluence, ale gwarantuje właściwe utrzymywanie zadanego toru jazdy. Na plus trzeba zaliczyć dobre wytłumienie odgłosów pracy zawieszenia.

Niespodzianką jest dobór ogumienia montowanego fabrycznie - na felgi o średnicy 16 cali zdecydowano się nałożyć opony o szerokości 205 mm i profilu 60. Można przypuszczać, że zastosowanie bardziej popularnego rozmiaru 205/55 R16 wpłynęłoby na poprawę trakcji auta oraz... stanu portfela jego właściciela. Opony 205/55, mimo że o niższym profilu, jako bardziej typowe, są bowiem tańsze.

Wersja napędzana...
...silnikiem wysokoprężnym dostępna jest od poziomu LS, który w praktyce można traktować jako tzw. podstawę, ponieważ otwierający cennik Base to raczej tylko ciekawostka. Nie znajdziemy tu klimatyzacji, komputera pokładowego, "elektryki" szyb czy chociażby regulacji kolumny kierownicy w dwóch płaszczyznach.

Na komfort użytkowania testowanej odmiany LS niebagatelny wpływ ma przede wszystkim klimatyzacja, ale również elektrycznie sterowane szyby i lusterka, fotel kierowcy z regulacją wysokości siedziska i podparciem lędźwiowym, podłokietnik z przodu i z tyłu, centralny zamek, komputer pokładowy, radioodtwarzacz z CD/MP3 z 4 głośnikami i złączem AUX-IN, sterowanie radiem w kole skórzanej kierownicy oraz tempomat.

Poważnie potraktowano aspekt bezpieczeństwa. Seryjnie otrzymujemy m.in. sześć poduszek powietrznych, system wspomagania nagłego hamowania, stabilizacji toru jazdy i kontroli trakcji oraz system mocowania fotelików dziecięcych ISOFIX. Właścicielem tak wyposażonego auta można stać się za 71 400 zł, a dodatkowo warto pytać o różnego rodzaju promocje oraz zniżki dla wybranych grup zawodowych.

Chevrolet należy...
...do koncernu General Motors, ale nie bierze przykładu z bratniego Opla i nie umożliwia swobodnego konfigurowania swoich modeli. Jako opcja dostępny jest jedynie lakier metalizowany (1900 zł), nawigacja (4500 zł) i szyberdach (3000 zł).

Nieco lepiej wygląda to w przypadku kosztującej 75 000 zł wersji LS+, która wydaje się optymalnym wyborem. Jest bogatsza o reflektory przeciwmgielne, czujniki cofania, schowek na okulary oraz 16-calowe alufelgi. Dokupić możemy automatyczną, 6-stopniową skrzynię biegów (5500 zł) oraz dwa, korzystnie wycenione pakiety. Oba kosztują zaledwie 700 zł, ale żeby nie było za dobrze, nie można zamówić ich razem, chociaż z technicznego punktu widzenia nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. Pierwszy z nich to Premium, zawierający automatyczną klimatyzację, 6 głośników, czujnik deszczu i zmierzchu oraz lusterko elektrochromatyczne. Drugi nazwano WTCC - obejmuje on 17-calowe alufelgi i komplet spojlerów. Jak widać, zestawy te naprawdę nie powinny sobie przeszkadzać nawzajem, ale cóż poradzić.

Kto chciałby mieć jedno i drugie (oprócz spojlerów), powinien od razu sięgnąć po wersję LT za 83 500 zł. Kiedyś można było dokupić do niej całkiem niezłą skórzaną tapicerkę, wraz z trójstopniowym podgrzewaniem przednich foteli, teraz nie jest to już możliwe. To najprawdopodobniej celowy ruch producenta, który niebawem wprowadzi - tak jak w nowym Aveo, Orlando czy Captivie - topową odmianę LTZ, która wspomnianą "skórę" i być może nawigację, będzie miała w standardzie. No cóż, pożyjemy, zobaczymy...

W sumie...
...Chevrolet Cruze 2.0 VCDi to propozycja dla lubiących szybką, ale także oszczędną jazdę. Jeżeli jednak nie mamy w sobie tzw. żyłki sportowca, w zupełności wystarczy odmiana napędzana benzynowym, wolnossącym silnikiem 1.8 o mocy 141 KM. W portfelu zostanie nam wówczas 8500 zł.

Nowy silnik stanowi duży atut testowanego egzemplarza, ale tzw. Kowalskiemu niemal na pewno jawić się będzie jako przerost formy nad treścią. Wydaje się, że 1.6 VCDi byłby w sam raz. Czekamy z niecierpliwością...